Wyniki finansowe TFI są w dużym stopniu powiązane z rynkową koniunkturą, a na to w I półroczu trudno było narzekać – zyskiwały akcje, obligacje i surowce. Dopisali też klienci – miesiąc w miesiąc saldo sprzedaży funduszy było dodatnie, a to połączenie sprawiało, że aktywa pod zarządzaniem TFI wspinały się na rekordowe poziomy. W efekcie TFI mocno poprawiły wyniki finansowe w pierwszych sześciu miesiącach tego roku. Jak podaje Komisja Nadzoru Finansowego, łączny zysk sektora sięgnął ponad 394 mln zł wobec 275 mln zł przed rokiem. Przychody branży w I półroczu TFI przekroczyły 1,9 mld zł, z czego 1,75 mld zł to przychody z zarządzania funduszami inwestycyjnymi. Koszty ogółem wyniosły ponad 1,4 mld zł, z czego blisko 0,7 mld zł to koszty stałe.

Z końcem czerwca aktywa pod zarządzaniem TFI – według danych serwisu Analizy.pl – sięgały 358,3 mld zł wobec 320 mld zł na koniec 2023 r. Najmocniej zwiększyły się środki w funduszach dłużnych – ze 110,7 mld zł do 132,2 mld zł, głównie za sprawą ogromnej popularności tych produktów wśród oszczędzających. Przypomnijmy, że I półrocze było też na ogół bardzo udane dla uczestników funduszy. W niemal wszystkich głównych kategoriach funduszy stopy zwrotu były dodatnie, a w przypadku wielu funduszy akcji przekraczały 10 proc.

Jak dotąd w każdym miesiącu tego roku saldo sprzedaży funduszy inwestycyjnych było dodatnie. Najwięcej kapitału wpłynęło do TFI w lutym i było to ponad 4,1 mld zł. W lipcu do rekordu było blisko, bo napływy były wyższe od umorzeń o 3,94 mld zł. W ubiegłym miesiącu pogorszyło się jednak nastawienie do bardziej ryzykownych produktów. Odpływy z funduszy akcji wyniosły 173 mln zł netto, czyli najwięcej od stycznia. Łącznie w ciągu siedmiu miesięcy tego roku ta grupa funduszy umorzyła jednostki za blisko 0,4 mld zł netto. Słabą passę mają też fundusze surowców.paan