Nie bójmy się być architektami rynkowymi w zmieniającym się otoczeniu

Globalne trendy się zmieniają i musimy na nie odpowiedzieć jeśli chcemy się liczyć. Rządzący mogą pomóc, ale to rynek kapitałowy ma najlepsze mechanizmy funkcjonowania - takie wnioski płyną z pierwszej debaty podczas Forum Funduszy 2024.

Publikacja: 17.06.2024 12:45

Nie bójmy się być architektami rynkowymi w zmieniającym się otoczeniu

Foto: IZFiA

„Światowa gospodarka w przemianie: szanse i wyzwania dla polskiego rynku kapitałowego” - to temat pierwszej debaty, która odbyła się podczas Forum Funduszy w Kazimierzu Dolnym, imprezy zorganizowanej przez Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami.  Uczestnicy dyskusji, którą poprowadził Cezary Szymanek, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” oraz redaktor naczelny „Parkietu”, zastanawiali się nad tym, jak polski rynek ma odpowiedzieć na zmiany zachodzące w otoczeniu i jaką rolę w rynkowej układance ma pełnić państwo polskie.

Globalne wyzwania, a rynek polski

- Branża finansowa to stymulowanie oszczędności w gospodarce i zwiększanie produktywności. Giełda, rozumiana jako cały rynek, jest narzędziem do tego by wygrywać globalną konkurencję. Za brakiem sukcesu Rosji stoi etatyzm, a nie mechanizmy rynkowe — wskazywał Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawcy RP. 

- Bardzo wyraźnie w wielu obszarach widać zmiany jakie zachodzą na rynku globalnym.  To co nas czeka to dyskusja na temat tego, jak możemy wyjść z peryferii.  Jesteśmy członkiem UE od 20 lat. Osiągnęliśmy więc już dorosłość, a to oznacza, że też musimy wychodzić z własnymi inicjatywami na arenie europejskiej. Tego na razie za bardzo nie ma - wskazywała z kolei Małgorzata Rusewicz, prezes IZFiA. 

Tomasz Bardziłowski, prezes GPW, podkreślał z kolei, że Polska i polski rynek mszą myśleć nie tylko globalnie, ale także i lokalnie. - Polska była beneficjentem wcześniejszych trendów m.in. globalizacji, ale trzeba się teraz zastanowić, co zrobić, abyśmy byli beneficjentami też przyszłych trendów. Musimy też bardziej budować lokalny kapitał, a nie myśleć tylko o globalnych przepływach — podkreślał Bardziłowski. Ludwik Kotecki, członek RPP wskazywał też na niestabilność, która stała się nieodzownym elementem obecnego świata. - Świat zaczyna się kurczyć po okresie globalizacji. Polska w mniej stabilnym świecie musi być jak najbliższej UE, która będzie jednak też stawała się skansenem. Nie mamy jednak lepszej alternatywy. Im bliżej UE tym lepiej — podkreślał Kotecki.

Mówiąc o przyszłości i zmianach zachodzących w otoczeniu nie mogło zabraknąć oczywiście wątku związanego z technologią. - Istotnym tematem w kontekście globalnym z pewnością będzie technologia. W Polsce lokomotywą gospodarki był w ostatnich latach wzrost usług dla biznesu.  Dzisiaj więc naszym wyzwaniem jest to, jak wtopić się w zachodzące zmiany technologiczne. Jesteśmy krajem stabilnym i bezpiecznym. Musimy jednak wejść w wyższy poziom wartości dodanej, mieć lepsze B+R, podłączyć się do kooperantów. Jesteśmy 20 lat w UE, a nie podłączyliśmy się pod wiele dużych projektów. Trzeba postawić na jakiś sektor, wykształcić ludzi. Dzisiaj tych co edukujemy zasysa Zachód lub USA. Musimy więc inteligencją i wizjonerską podejście — apelował Tomasz K. Michalski, Associate Professor of Economics, HEC Paris Business School.

Czytaj więcej

Nowy porządek świata. Co dalej z Zachodem i wojna o mózgi

Państwo ma pomagać rynkowi?

To też wywołało gorącą dyskusję na temat roli państwa we wspieraniu gospodarki i rynku kapitałowego. Pomagać czy przede wszystkim nie szkodzić? - zastanawiali się uczestnicy dyskusji.

- Byłbym ostrożny o partnerstwa publiczno – prawne. One są dobre w krajach, które mają dłuższą perspektywę polityczną. Odpowiedzią jest to, aby pozwolić rynkowi decydować. Aby tak się stało też musimy go wzmocnić, musimy mieć długoterminowych inwestorów, którzy będą głosować pieniędzmi i będą to robić lepiej niż państwo. Budowa długoterminowego kapitału jest w tym momencie najważniejsza. Rząd może kreować rynek i może do niego zachęcać, a moim zdaniem nie ma lepszych zachęt niż te podatkowe. — podkreślał Tomasz Bardziłowski.

- Dobra współpraca sektora publicznego z prywatnym to jest ogromne wyzwaniem dla polskiej polityki gospodarczej. Kluczowe są inwestycje, ale pytanie kto ma je napędzać. W warunkach Polskich nie wierzę w to, że zrobią to politycy. Nie ma co na nich polegać. Rynek kapitałowy z całym ekosystemem jest najlepszym tym, co wymyślono na selekcję pomysłów inwestycyjnych. Istotne są też regulacje. Musimy być ich współarchitektami na arenie europejskiej  — podkreślał Kamil Sobolewski.

- Postawienie na rozwój związany z technologiami musi też popart przez rząd. Rynek kapitałowy jest miejscem, które od strony finansowej będzie to wspierać. Nie czuję sprzeczności, a bardziej synergie w działaniach państwa i rynku — mówiła Rusewicz.

Przedstawiciel strony rządowej wyraźnie jednak dał do zrozumienia, że mocno liczy na sam rynek. - Wierzę, że rynek jest najlepszym mechanizmem, a jeśli interwencja rządu to musi być zaplanowana i przemyślana. Niezwykle ważna jest zaś legislacja sprzyjająca konkurencyjności i z mojej strony mogę zapewnić, że na ten aspekt kładę mocny nacisk — podkreślał Jurand Drop, podsekretarz stanu w MF.

- Stoję na stanowisku, że jak najmniej państwa w gospodarce. Dzisiaj wyzwaniem jest jednak też połączenie shortermizmu, z wyzwaniami długoterminowymi. Mamy mega trendy i musimy się zastanowić, jak połączyć to myślenie — podkreślał Ludwik Kotecki.

.

Czytaj więcej

Ruszyło XVIII Forum Funduszy
Fundusze inwestycyjne
Już bez szału popytu na fundusze dłużne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze inwestycyjne
Mieszane perspektywy przed złotem
Fundusze inwestycyjne
USA pozostaną w hossie. W Polsce lepiej postawić na fundusz skarbowy
Fundusze inwestycyjne
Jesienią krajowe fundusze obligacji poderwały się do lotu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Fundusze inwestycyjne
Jakub Głowacki, zarządzający Acer FIZ: Europa na krawędzi kryzysu
Fundusze inwestycyjne
Sektor TFI i klienci nie będą skłonni do większego ryzyka