Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wygląda na to, że klienci TFI z opóźnieniem zareagowali na rozwój sytuacji na rynkach akcji. W nerwowym czerwcu umorzenia nie były duże, z kolei w lipcu, gdy rynki akcji głównie rosły, ryzykowne fundusze musiały zrealizować znacznie więcej wypłat.
Jak wynika z zestawienia serwisu Analizy.pl, w zeszłym miesiącu odpływy kapitału z funduszy akcji wzmogły się i sięgnęły ponad 800 mln zł, czyli aż o 600 mln zł więcej niż w czerwcu. Pod największą presją znalazły się fundusze akcji polskich szerokiego rynku, gdzie przewaga wypłat nad wpłatami wyniosła aż 380 mln zł. Ucieczka z krajowych strategii nie ograniczyła się jednak tylko do tej grupy, bo z funduszy akcji małych i średnich spółek wypłacono dodatkowe ponad 90 mln zł. Kapitał wycofywano także z produktów, które wypadały w lipcu znacznie lepiej niż portfele akcji polskich, czyli z funduszy zagranicznych. Ich zarządzający obsłużyli umorzenia w wysokości prawie 180 mln zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
XIX Forum Funduszy, które odbyło się 23–24 czerwca w Nałęczowie, pokazało, że chęci i pomysłów na to, by naprawiać rynek kapitałowy nie brakuje, również wśród decydentów. Teraz jednak słowa trzeba przekuć w konkretne czyny i działania. To one będą bowiem determinować sukces.
Aktywa zgromadzone w funduszach Beta ETF w czwartek, po raz pierwszy w historii, przebiły poziom 1 mld zł.
Zależy nam na tym, aby nie tylko fundusze, ale też i skala całego rynku kapitałowego rosła. To bowiem od rynku zależy, jak będą rosły polskie przedsiębiorstwa. Ważne jest więc zachęcenia Polaków do tego, by korzystały z rynku - mówi Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Większość szefów TFI umiarkowanie optymistycznie ocenia perspektywy rynku. Pomóc mogłyby zmiany otoczenia, w tym znaczne podwyższenie limitów IKE i IKZE, a także zrównanie opodatkowania nieruchomości i rynku kapitałowego.
Towarzystwo zaoferuje klientom usługę zarządzania aktywami dla zamożnych klientów.
Tak dużych napływów do funduszy dłużnych jak w maju nie było od jesieni zeszłego roku. Co ciekawe, rośnie apetyt na ryzyko w ramach tej kategorii produktów.