W reakcji na raport notowania spółki, która pośrednio kontroluje również Rockbridge TFI, zniżkowały podczas piątkowej sesji o około 5 proc., do 3 zł. Zgodnie z raportem firma zanotowała w 2018 r. 287 mln zł przychodów oraz 52,2 mln zł zysku netto. W 2017 r. było to odpowiednio 370 mln zł przychodów oraz niemal 100 mln zł zysku.

„Rok 2018 był dla naszej grupy kapitałowej bardzo trudnym okresem. Począwszy od II kwartału zaczął się pogarszać wizerunek Altusa TFI z uwagi na medialne kontrowersje związane z transakcją sprzedaży akcji spółki EGB do GetBacku oraz wszczęciem przez KNF postępowań sankcyjnych" – wskazuje w liście Krzysztof Mazurek, prezes Altusa. Następnie doszło do aresztowania dwóch byłych członków zarządu, a w mediach pojawiła się informacja o możliwym negatywnym finale postępowania nadzorcy. „W efekcie tych zdarzeń grupa kapitałowa straciła w krótkim terminie kilku bardzo ważnych klientów strategicznych (...)" – pisze Mazurek.

Altus czeka na decyzję nadzorcy. – Krokiem milowym, który zdeterminuje pomysły na przyszłość Altusa, będzie oczywiście finał dwóch postępowań administracyjnych prowadzonych przez KNF wobec Altusa. Nie wiemy, kiedy ten proces może się zakończyć – przyznaje Mazurek. – Jeśli zgoda na zarządzanie FIZ-ami nie zostanie Altusowi odebrana, na co bardzo liczymy, będziemy chcieli zacząć odbudowywać firmę. Jeśli ją jednak utracimy, będziemy musieli przeanalizować dostępne opcje i wybrać najlepszą dla spółki – tłumaczy Mazurek. Lada moment Altus ma przekazać informację dotyczącą funduszy otwartych będących dziś w likwidacji, „która zapewne wielu uczestników tych funduszy ucieszy".