Wiara w złoto i silne zwyżki w tym roku nie gaśnie

Początek nowego roku przyniósł umocnienie amerykańskiej waluty i zniżkę notowań metali szlachetnych. Argumenty za nową falą zwyżek pozostają te same.

Publikacja: 27.01.2021 05:15

Wiara w złoto i silne zwyżki w tym roku nie gaśnie

Foto: Adobestock

Złoto miało być w tym roku hitem. Jak na razie zanotowało jednak falstart.

Otoczenie sprzyja

Dawno nie mówiło się o złocie tak dużo jak w ostatnich miesiącach. Za nami około dwóch lat wzrostu notowań kruszcu, jednak przez kilka poprzednich lat złoto pozostawało w cieniu. Marny był szczególnie rok 2013. Na przełomie lat 2015/2016 uncja złota kosztowała nawet poniżej 1100 dolarów (dolar kosztował wtedy ponad 4 zł).

W poprzednim roku cena kruszcu wspięła się jednak na najwyższe poziomy w historii, przekraczając w sierpniu próg 2050 dolarów za uncję. Od tego czasu notowania złota raczej zniżkują i sięgają obecnie 1855 dolarów.

Większość zarządzających czy analityków widzi przyszłość złota w jasnych barwach, zwracając uwagę na luźną politykę monetarną banków centralnych, która ma pociągnąć za sobą inflację, a w wraz z nią ucieczkę do złota w celu ochrony wartości kapitału. Do tego zapowiadane osłabienie dolara miało poprawić notowania wszystkich surowców i rynków wschodzących. To jednak czynniki działające na złoto w długim terminie. Jak na razie indeks dolara jest nieco wyżej niż na koniec 2020 r. i jest to jedna z przyczyn słabości złota w ostatnich tygodniach.

Dlatego początek roku jest dość trudny dla funduszy metali szlachetnych, które były najsilniejszą kategorią funduszy w 2020 r. Najlepszy z nich – PKO Akcji Rynku Złota (28,3 proc.) – stracił od początku roku 7,2 proc. (wycena na 25 stycznia). Pod kreską są wszystkie fundusze metali szlachetnych poza Superfund Goldfuture.

– Na razie popyt na rynku złota wydaje się nadal słaby. Ciosem dla tego kruszcu było styczniowe odbicie notowań dolara, które wywarło presję na ceny złota (które są z dolarem negatywnie skorelowane) – twierdzi Paweł Grubiak, prezes Superfund TFI.

Foto: GG Parkiet

Co sądzą o przyszłości złota zarządzający? Jarosław Niedzielewski, główny strateg Investors TFI, przedstawiając swoje prognozy na rok 2021, stwierdził, że spodziewa się nowych rekordów cen kruszcu. Przedstawiciele innych TFI mają bardzo podobne argumenty. – Chociaż perspektywy na najbliższe tygodnie są mieszane, to 2021 r. znów może przynieść hossę na rynku złota – mówi Grubiak. Przyznaje, że w długoterminowej perspektywie sprzyjają temu uwarunkowania w globalnej gospodarce i na rynkach finansowych. – Przede wszystkim inwestorzy będą się bać inflacji, która prawdopodobnie rozpędzi się za sprawą wyjątkowo niskich stóp procentowych oraz programów stymulacyjnych – zakłada Grubiak.

– Ogromne stymulusy fiskalne oferowane przez państwa oraz ultraluźna polityka światowych banków centralnych sprawiają, że otoczenie makroekonomiczne dla wzrostu ceny złota jest korzystne – dodaje Marek Straszak, dyrektor inwestycyjny w Generali Investments TFI.

Przypomnijmy, że nowy prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział duży pakiet stymulacyjny dla tamtejszej gospodarki, a utrzymanie luźnej polityki monetarnej obiecywała Rezerwa Federalna. Podobne działania widać w wielu innych krajach, w tym w najważniejszych gospodarkach świata, czy to w Azji, czy w Europie. – Ze względu na podejście władz USA i Fedu w 2021 r. nadal może spadać wartość amerykańskiego dolara. Oczywiście w trakcie roku będziemy obserwowali korekty wzrostowe amerykańskiej waluty, ale nawet jeśli one wystąpią, to nie powinny potrwać długo – twierdzi Grubiak. Nie można zapominać także o popycie na złoto, który może powoli odżywać, zwłaszcza w Azji. – To właśnie w Chinach czy Indiach popyt na złotą biżuterię znacząco spadł w poprzednim roku – analizuje prezes Superfund TFI. Jak dodaje, powrót do większych zakupów kruszcu w tych krajach już byłby ważnym wsparciem dla popytu. Podobne zdanie ma Straszak.

Przynajmniej 10 proc.

Według Grubiaka zwyżki notowań złota w 2021 r. w związku z tym są bardzo prawdopodobne. – Poziom 2000 USD za uncję, powrót notowań na historyczne szczyty, a nawet zwyżka do okolic 2200 USD za uncję, jest w zasięgu kupujących jeszcze w bieżącym roku. Jednak już większy wzrost będzie trudny do wypracowania, zwłaszcza jeśli pojawi się korekta wzrostowa na USD – twierdzi Grubiak. Zdaniem Straszaka kurs złota może w tym roku wzrosnąć o około 10 proc.

Fundusze inwestycyjne
KNF na tropie manipulacji funduszu
Fundusze inwestycyjne
Zawierucha w Europie. Co dalej z funduszami ESG?
Fundusze inwestycyjne
Fundusze akcji nie nadążają za GPW
Fundusze inwestycyjne
Coraz więcej akcji przechodzi w słabe ręce. Obligacje pod presją
Fundusze inwestycyjne
Bolesny początek hossy na rynku obligacji
Fundusze inwestycyjne
Przebudzenie elit w Europie impulsem dla giełd