Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Z TFI PZU żegna się Konrad Augustyński.
Przez dłuższy czas na rynku funduszy, jeśli chodzi o transfery zarządzających, działo się niewiele. Ostatnią większą zmianą było przejście Pawła Gołębiewskiego z TFI PZU do NN Investments Partners TFI. Okazuje się, że jesień na rynku może być jednak gorąca. Klubowe barwy zmieniają bowiem zarządzający od lat identyfikowani ze swoimi TFI. Jak ustalił „Parkiet", sporo zmieni się m.in. w zespole TFI PZU. Z towarzystwem pożegna się z końcem miesiąca Konrad Augustyński, który karierę w TFI PZU zaczynał ponad 13 lat temu. Od początku pracy w TFI PZU związany był z rynkiem długu, z czasem stając się zarządzającym funduszami obligacji. W ostatnich czterech latach Augustyński budował i rozwijał platformę i ofertę funduszy inPZU. To najbardziej innowacyjny produkt na krajowym rynku funduszy w ostatnich latach. Platforma oferuje fundusze pasywne, naśladujące indeksy akcji oraz obligacji. Głównie są to aktywa zagraniczne. Klienci mają więc dostęp to tanich produktów z ekspozycją na rynki zagraniczne, inwestując nawet drobne kwoty.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Towarzystwo zaoferuje klientom usługę zarządzania aktywami dla zamożnych klientów.
Tak dużych napływów do funduszy dłużnych jak w maju nie było od jesieni zeszłego roku. Co ciekawe, rośnie apetyt na ryzyko w ramach tej kategorii produktów.
Ponad 90 proc. z funduszy polskich akcji uniwersalnych i 104 proc. z funduszy akcji małych i średnich spółek – na pozór takich zysków trudno oczekiwać ze zdywersyfikowanych portfeli, a jednak właśnie tak prezentują się pięcioletnie wyniki wspomnianych funduszy. I mowa tylko o średnich.
Ostatnie lata przypomniały, że przemiany na świecie mogą być bodźcem do dynamicznego wzrostu gospodarki i lokalnego rynku akcji, ale nieraz sprawiają też spory zawód inwestorom. Nie tylko z tej perspektywy Polska mimo wszystko wygląda atrakcyjnie.
W maju zdecydowana większość funduszy inwestycyjnych wypracowała zyski. Pazur pokazały portfele spółek amerykańskich i rynków rozwiniętych, ale z wynikami po pięciu miesiącach część z nich wciąż ma problem. Na GPW wciąż trwała sielanka.
Mało który składnik aktywów dał w tym roku zarobić więcej od polskich akcji, a w tej samej kategorii wagowej tego rodzaju fundusze odjeżdżają konkurencji. Niestety, jednocześnie widmo korekty jest coraz bliższe.