I półrocze było dla PKP Cargo udane. Spółka podniosła nawet prognozy finansowe na cały 2018 r. Co nakręca obroty i zyski w II półroczu?
Czesław Warsewicz: Bardzo mocno kładziemy nacisk na potrzeby klienta. Staramy się dostosować do niego naszą ofertę. To powoduje duże zainteresowanie klientów i zaowocowało w I półroczu dobrymi wynikami. Mieliśmy przychody na poziomie ponad 2,5 mld zł. Były one najwyższe od momentu wejścia PKP Cargo na giełdę.
Głównym biznesem spółki pozostaje przewóz węgla. Czy obecna struktura sprzedaży będzie się zmieniać?
Na ten moment produkty masowe, czyli węgiel i kruszywa stanowią gro naszych przewozów, natomiast najbardziej wzrostowym produktem są przewozy intermodalne. W przyszłości naszą główną specjalizacją będą przewozy intermodalne. Stąd też nasza obecność w Krynicy, gdzie podpisujemy porozumienia biznesowe i tworzymy alianse strategiczne w korytarzu Północ-Południe z partnerami z Włoch, Litwy i Grupy Wyszehradzkiej. Chcemy być liderem w tym obszarze ale i integrować koleje oraz zwracać uwagę na przewagi konkurencyjne. Stąd też w przyszłości nasz rozwój będzie szedł w kierunku przewozów intermodalnych. Dla przykładu koleje włoskie mniej więcej 70 proc. przychodów generują z tego typu usług, a u nas stanowi to kilkanaście procent. Tak więc struktura przewozów, chociażby z racji wymiany handlowej, na pewno będzie się zmieniała na korzyść intermodalu. Dlatego w tym tygodniu ogłosiliśmy przetarg na zakup 920 platform do transportu kontenerów. Dzięki temu będziemy mogli sprostać oczekiwaniom klientów w zakresie przewozów z portów do terminali, i do ostatecznych klientów.