Złoty nadal pozostaje mocny. Jakby tego było mało, w ubiegłym tygodniu pojawiła się kolejna przesłanka za tym, by w dłuższym terminie tak pozostało. Na ostatnim posiedzeniu RPP co prawda, zgodnie z oczekiwaniami, pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie, ale szef NBP jednocześnie zasugerował, że w tym roku możemy w ogóle już nie zobaczyć obniżek stóp, chociaż jeszcze nie tak dawno wielu ekonomistów spodziewało się, że do takich ruchów może jednak dojść. Eksperci są zgodni: to woda na młyn dla naszej waluty.
Sprzyjająca polityka
Już po wystąpieniu Adama Glapińskiego złoty zaczął zyskiwać na wartości, mimo że otoczenie zewnętrzne nie było jakoś wybitnie sprzyjające. Wycena euro zjechała do 4,30 zł. Dolar znów zawitał w okolicach 4 zł. Polityka pieniężna w ostatnim czasie stała się bardzo mocnym sprzymierzeńcem złotego.
– Dalsze obniżki stóp procentowych coraz bardziej oddalają się w czasie. Tak przynajmniej wynika z ostatnich słów Glapińskiego. Ten czynnik będzie jednym z kluczowych stanowiących o sile złotego – mówi Łukasz Zembik, analityk firmy Oanda TMS Brokers. – Jak wynika z ostatniej konferencji, w Radzie aktualnie nie ma większości za dalszym luzowaniem warunków monetarnych.
Prezes NBP powołał się na panujące obecnie tendencje w gospodarce, wciąż słaby, nierówny wzrost gospodarczy i prawdopodobne odbicie inflacji po wcześniejszym spadku wiosną tego roku.