Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bezpośrednim impulsem do tych zwyżek była deklaracja Arabii Saudyjskiej o przedłużeniu na okres sierpnia dobrowolnych ograniczeń w produkcji ropy wynoszących 1 mln baryłek dziennie. Saudyjska produkcja ropy ma się więc utrzymywać na poziomie około 9 mln baryłek dziennie. Tymczasem Rosja ogłosiła, że w sierpniu zmniejszy eksport surowca o 500 tys. baryłek dziennie. Te ograniczenia podażowe przypadły na część roku, w której popyt na ropę jest tradycyjnie podwyższony. Musiały więc skutkować zwyżkami cen. Zwyżki te jednak były dosyć ograniczone. Wzrost ceny ropy Brent do poziomu powyżej 76 USD za baryłkę był jedynie powrotem na poziom z trzeciego tygodnia czerwca. Przestrzeń do dalszych zwyżek wydaje się być ograniczona, gdyż inwestorzy nie są pewni co do fundamentów. Obawiają się, że ewentualna recesja w USA i w Europie może mocno negatywnie wpłynąć na popyt na ropę.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.
Ponad 2 proc. zyskiwała w poniedziałkowe popołudnie ropa na światowych rynkach. Odmiana WTI zaczęła się znów zbliżać do poziomu 67 USD za baryłkę, a odmiana Brent przebiła się przez 69 USD za baryłkę. Jak wskazują eksperci, ruch ten należy tłumaczyć dwoma faktami. Z jednej strony Saudi Aramco podniosło ceny na rynku azjatyckim, a z drugiej strony wciąż istnieje niepewność dotycząca wielkości podaży rosyjskiej ropy.
Amerykańska waluta okazała się głównym wygranym umowy handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Na jak długo inwestorom starczy zapału do kupowania „zielonego”?
Wyraźne umocnienie dolara na świecie nie przeszło bez echa także na rynku złotego. Nasza waluta w poniedziałek wyraźnie traciła na wartości względem „zielonego”. W pierwszej części dnia był to ruch nawet o 1 proc. Tak dużego osłabienia złotego względem dolara nie było widać na rynku od prawie trzech miesięcy.
Słabość amerykańskiego dolara zatoczyła szerokie kręgi. Widać ją nie tylko w przypadku pary EUR/USD czy też USD/PLN. Jest ona ostatnio także dobrze widoczna m.in. jeśli chodzi o zestawienie amerykańskiego dolara z jego kanadyjskim odpowiednikiem. Trend spadkowy w przypadku USD/CAD nadal ma się dobrze.
Początek nowego tygodnia na rynkach przyniósł spadek eurodolara, który pociągnął w dół także i naszą walutę. W ciągu dnia dolar zyskiwał wobec złotego około 0,4 proc. i był wyceniany na 3,61 zł.