– Po dramatycznym spadku notowań miedzi na przełomie lipca i sierpnia tego roku sytuacja na tym rynku się ustabilizowała, a notowania tego metalu odrobiły już część wspomnianej zniżki. Ubiegły tydzień był neutralny, jednak poniedziałkowa sesja rozpoczęła się mocno – notowania miedzi w Stanach Zjednoczonych przekroczyły poziom 2,61 USD za funt – zwraca uwagę Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Podwyższona zmienność to oczywiście pokłosie tego, co dzieje się w Chinach, które są głównym rozgrywającym na rynku miedzi. – W weekend Ludowy Bank Chin ogłosił zmiany w ustalaniu stóp procentowych, które mają na celu ułatwienie pozyskania finansowania przedsiębiorstwom oraz ogólnie stymulację chińskiej gospodarki. Te informacje pozytywnie wpływały w poniedziałek na notowania miedzi, ponieważ sugerują one, że popyt na ten metal ze strony Chin może być wspierany przez władze tego kraju – uważa Sierakowska. Oczywiście jeśli mowa o Chinach, to nie można także zapominać o wojnie handlowej, w której Państwo Środka odgrywa jedną z głównych ról. – Kwestia konfliktu handlowego USA i Chin nadal jest mało klarowna. Donald Trump ocenił, że Chinom powinno zależeć na porozumieniu bardziej niż Stanom Zjednoczonym ze względu na ich trudniejszą sytuację gospodarczą. Wyraził on zdanie, że na razie nie jest jeszcze gotowy na zawarcie kompromisu, zwłaszcza biorąc pod uwagę niepokoje dotyczące Hongkongu. Zważywszy na te kwestie, na razie nie ma ani powodów do optymizmu w kwestii relacji handlowych USA i Chin, ani też przesłanek do zbytniego pesymizmu – podkreśla przedstawicielka DM BOŚ.