Drastyczna poniedziałkowa przecena na światowych giełdach dotknęła też rynek NewConnect, w tym spółkę, o której w ostatnich tygodniach było tam najgłośniej, czyli Mentzena. Po południu jej kurs spadał o 7 proc., do 37 zł.
– W ofercie publicznej wyceniłem jedną akcję pomiędzy 32 a 36 zł, co oznacza, że rynek cały czas wycenia je znacznie wyżej niż ja pół roku temu – tak o wycenie mówił kilka dni temu Sławomir Mentzen, prezes i wiodący akcjonariusz, który w zeszłym tygodniu dokupił 100 akcji i zasygnalizował, że zamierza dalej je kupować, jeżeli kurs będzie mu się wydawał atrakcyjny.
Spółka zadebiutowała 2 lipca. Jak zarząd ocenia pierwszy miesiąc obecności na giełdzie?
– W działalności spółki kompletnie nic się nie zmieniło, pracujemy tak jak do tej pory. Zarówno rosnący, jak i spadający kurs nie ma żadnego wpływu na naszą pracę. Jedynym dotychczas nowym obowiązkiem związanym z giełdą był raport kwartalny, z którym poradziliśmy sobie jednak bardzo szybko i sprawnie. Dzięki temu zamiast w połowie sierpnia opublikowaliśmy go już 25 lipca – mówi Mentzen.
W II kwartale spółka miała niespełna 5 mln zł przychodów wobec 6,3 mln zł odnotowanych rok wcześniej. Zysk netto spadł do 0,4 mln zł z 1,4 mln zł. „Myślę, że dobrze się stało, że słabszy kwartał pojawił się już teraz, może dzięki temu więcej ludzi się przekona, że prognozowanie naszych wyników jest rzeczywiście bez sensu. Mi jeszcze nigdy nie udało się ich przewidzieć, więc już jakiś czas temu zarzuciłem wszelkie próby ich prognozowania” – napisał Mentzen w liście do akcjonariuszy.