Instytucjonalni inwestorzy ocenili nasz model biznesu jako bardzo interesujący

Czat czytelników „Parkietu” z Adamem Żurawskim, prezesem Aplisensu, o trwającej ofercie, planach i wynikach

Publikacja: 28.04.2009 01:03

Instytucjonalni inwestorzy ocenili nasz model biznesu jako bardzo interesujący

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Do środy potrwają zapisy na 2,5 mln walorów serii B (teraz kapitał zakładowy dzieli się na 10 mln papierów)dostawcy i producenta kompleksowych rozwiązań w zakresie przemysłowej aparatury kontrolno-pomiarowej i automatyki. Zarząd ustalił cenę akcji na 6 zł (wcześniej podał, że nie będzie większa niż 9 zł). Dla indywidualnych inwestorów zarezerwowano 800 tys. papierów. Resztę (1,7 mln) będą mogli kupić inwestorzy instytucjonalni. Założyciele i pracownicy spółki zrezygnowali ze sprzedaży 1 mln „starych” papierów, bo nie satysfakcjonuje ich cena 6 zł za akcję. Aplisens zamierza w tym roku wypracować 11,1 mln zł zysku netto (w 2008 r. zarobił 9,2 mln zł), przy ponad 61 mln zł obrotów (w 2008 r. było 46 mln zł). Popularny wskaźnik cena/zysk dla tegorocznej prognozy i ceny emisyjnej (po uwzględnieniu podwyższenia kapitału) wynosi 6,7.

[b]Dlaczego zapadła decyzja o rozpoczęciu publicznej oferty w aktualnej sytuacji na rynku kapitałowym?[/b]

Aplisens realizuje strategię, która zakłada dalszy rozwój organiczny oraz przejęcia podmiotów na rynku polskim i za granicą. Na akwizycje planujemy wydać 30–40 mln zł, a na rozwój organiczny około 20 mln. Upublicznienie spółki jest również jednym z elementów realizowanej strategii. Przejęcia będą finansowane z długu, którego spółka nie ma. Nawet mniejsze pieniądze pozyskane dzisiaj z emisji akcji będzie można efektywniej wykorzystać niż w przyszłości.

[b]Kiedy zarząd spółki i pracownicy sprzedadzą walory? Macie Państwo jakiś lock-up, czyli zakaz pozbywania się papierów przez pewien czas?[/b]

Z uwagi na niską cenę emisyjną zarząd i dotychczasowi akcjonariusze zrezygnowali ze sprzedaży walorów w ofercie publicznej (10 proc. kapitału – red). Na wszystkie dotychczasowe akcje jest 12-miesięczny lock-up. Nawet po tym okresie zarząd nie zamierza sprzedawać walorów.

[b]Jakie są Państwa wrażenia i spostrzeżenia po zakończeniu budowy książki popytu?[/b]

Spotkaliśmy się z większością inwestorów instytucjonalnych, którzy ocenili nasz model biznesowy jako bardzo interesujący. Oczekujemy, że naszymi nowymi akcjonariuszami będą zarówno fundusze inwestycyjne, jak i emerytalne.

[b]Kiedy spółka zamierza zadebiutować na warszawskiej giełdzie?[/b]

W drugiej połowie maja.

[b]Dlaczego warto kupić akcje firmy Aplisens w ofercie publicznej?[/b]

W mojej ocenie jesteśmy unikatową spółką i dobrą inwestycją nie tylko na kryzys. To, że obecni akcjonariusze zdecydowali się nie sprzedawać swoich papierów w ofercie publicznej sygnalizuje, że wierzą głęboko w potencjał firmy i wzrost jej wartości w przyszłości.

[b]Czy prognoza zysku na 2009 rok wynosząca 11,1 mln zł jest aktualna przy założeniu, że do spółki wpłynie mniej pieniędzy? Cena maksymalna wynosiła 9 zł, a akcje są sprzedawane po 6 zł.[/b] Zmniejszone zyski z emisji nie będą miały wpływu na realizację tegorocznej prognozy finansowej.

[b]Gdzie zarząd Aplisensu upatruje źródeł wzrostu sprzedaży w 2009 r. i następnych latach?[/b]

Głównie w ekspansji na kolejnych rynkach, zwłaszcza do krajów Europy Zachodniej. Zakładamy dalszy dynamiczny rozwój na rynkach Unii Europejskiej, głównie we Włoszech, Skandynawii i Rumunii. Liczymy na skokowy wzrost sprzedaży na rynku niemieckim, gdzie Aplisens posiada spółkę zależną. Po obecnym przejściowym spowolnieniu, oczekujemy też dalszego wzrostu na rynkach Wspólnoty Niepodległych Państw, szczególnie w Rosji. Pomoże też rozbudowa portfela produktów i usług, w tym poprzez przejęcia innych podmiotów w krajach Unii Europejskiej. Największe nadzieje wiążemy z wdrażanym właśnie ustawnikiem pozycyjnym, który jest nową linią produktową grupy Aplisens.

[b]Czy planujecie finalizację jakichś przejęć w najbliższym czasie?[/b]

Mamy już określone cele w kraju i za granicą i obecnie prowadzimy wstępne rozmowy w tej sprawie.

[b]Co jest ważniejsze dla spółki: rynek krajowy czy zagraniczny? Jak wyglądają obecnie te proporcje? Co Pan powie o perspektywach rynku, na którym działacie?[/b]

Oba rynki są dla nas równie ważne. Posiadamy pozycję lidera na rynku polskim, ale w dłuższym okresie będą dla nas ważniejsze rynki zagraniczne. Obecnie 57 proc. sprzedaży grupy zapewnia rynek krajowy. Średnio rynek aparatury kontrolno-pomiarowej i automatyki, na którym działamy, rośnie o kilka punktów procentowych szybciej niż PKB, praktycznie we wszystkich krajach. Spółka działa w branżach, które kryzys potraktował łagodnie. Chodzi o energetykę oraz ochronę środowiska i gospodarkę wodną, które są zasilane środkami z UE, a także wydobycie i przesył gazu i ropy. W czasach spowolnienia gospodarczego powraca się do oszczędności, które generują zamówienia na wyroby grupy.

[b]Co możecie powiedzieć o bieżącym poziomie kontraktacji w grupie Aplisens?[/b]

Bieżące zamówienia szybko wracają do oczekiwanego przez nas poziomu.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?