Rada nadzorcza Enei na drugą połowę maja przełożyła podjęcie decyzji w sprawie wyboru nowego prezesa grupy oraz członka zarządu do spraw handlowych. Dokładny termin kolejnego posiedzenia nie jest jeszcze znany, choć wiadomo, że powinno ono odbyć się za półtora–dwa tygodnie. – Członkom rady nie udało się osiągnąć konsensusu – powiedział Michał Łagoda, przewodniczący rady nadzorczej Enei.Jak pisaliśmy wczoraj, nieoficjalnie w poznańskiej spółce mówi się, że trzej chętni na fotel prezesa nie spełniają oczekiwań nadzorców, m.in. dlatego, że nie są przedstawicielami sektora energetycznego.
Czy w związku z tym możliwe jest, że konkurs zostanie rozpisany od nowa? Na to pytanie szef RN Enei nie chciał odpowiedzieć. Możliwe jest zarówno oddelegowanie do pełnienia obowiązków prezesa kogoś z rady, jak i pozostawienie tych kompetencji w rękach Piotra Koczorowskiego. Zanim został p. o. prezesa, był członkiem zarządu Enei ds. korporacyjnych. Już wcześniej mówiło się o tym, że menedżerowie z branży nie będą licznie walczyć o stanowisko prezesa Enei. Spółka za kilka miesięcy ma być prywatyzowana i wszyscy zakładają, że zagraniczny inwestor i tak wymieni wszystkich menedżerów.
Paweł Mortas, poprzedni prezes Enei, oraz Czesław Kolterman, jego zastępca ds. handlowych, zostali odwołani pod koniec marca. Spekulowano, że zakupili sprzęt komputerowy niezgodnie z prawem.ľW najbliższych dniach Enea ma rozpocząć badanie wystawionej na sprzedaż kopalni węgla Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Przetarg organizuje Kopalnia Węglowa.