Chodzi o możliwy wybuch sporu pomiędzy Rosją, która dostarcza surowiec do Europy, a Ukrainą, przez terytorium której biegną główne gazociągi tranzytowe.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, do którego należą nad Wisłą wszystkie magazyny, dopiero miesiąc temu podpisało z Gazpromem umowę na dostawy gazu pozwalające na gromadzenie zapasów. Polskie magazyny są wypełnione w ponad 65 proc.