Powód? – Zabrakło nam czasu na wyjaśnienie wszystkich wątpliwości, które pojawiły się po badaniu spółki – tłumaczy Przemysław Borgosz, przewodniczący rady nadzorczej producenta namiotów wojskowych i kamizelek kuloodpornych. Podkreśla jednocześnie, że celem Lubawy cały czas jest doprowadzenie do sfinalizowania transakcji.

Zdaniem Borgosza w ciągu dwóch najbliższych tygodni może zostać podpisany kolejny list intencyjny (pierwszy zawarto w sierpniu), który na nowo określi warunki transakcji. Możliwe jednak, że w tym czasie zostanie już zawarta umowa inwestycyjna. – Na transakcję musi się jednak zgodzić bank kredytujący zagraniczną firmę, bo akcje Scantarpu są zabezpieczeniem spłaty długu. Chcemy znieść zabezpieczenie z tych papierów – mówi szef nadzoru Lubawy.

Podkreśla, że rozmowy z bankiem, w które angażuje się też giełdowa spółka, są prowadzone od dłuższego czasu. Lubawa dąży też do zrestrukturyzowania zadłużenia Scantarpu sięgającego 8 mln euro (33 mln zł).