W będącym już na finiszu sezonie wyników za II kwartał i całe I półrocze nie zabrakło firm, które zwróciły uwagę rynku skokowym wzrostem zysków względem analogicznego okresu poprzedniego roku. Sprawdzamy, co kryje się za tak znaczącą poprawą i czy ich wyniki będą w stanie utrzymać się na wzrostowej ścieżce?
Nadchodzą wynikowe żniwa?
Jeśli chodzi o skalę poprawy, nie sposób pominąć dokonań Orlenu w II kwartale. Warto przy tym zauważyć, że koncernowi udało się skokowo zwiększyć zyski rok do roku, mimo nieco niższych przychodów. Korzystne warunki makroekonomiczne w II kwartale sprawiły, że Orlen więcej zarobił na wydobyciu ropy i gazu ziemnego. Z kolei wysoki przerób ropy oraz dobre otoczenie makroekonomiczne w rafinerii, pomimo spadku marż, miały kluczowe znaczenie dla wyniku osiągniętego przez segment downstream. Głównym źródłem poprawy wyników był brak konieczności dokonania tzw. odpisu gazowego w wydobyciu (7,7 mld zł z tego tytułu obciążyło wynik rok temu). Co istotne, tegoroczne wyniki Orlenu są pozytywnie odbierane przez rynek i analityków. – Jesteśmy pod wrażeniem poziomu EBITDA, przepływów pieniężnych i bilansu w tym roku, które są tak dobre, że dług netto Orlenu na koniec br. utrzyma się na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego (pomimo wypłaty 7 mld zł dywidendy w sierpniu). Pozytywnie zaskakuje również poziom generowanej przez Orlen EBITDA – wskazuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Dlatego w swojej najnowszej rekomendacji podniósł całoroczną prognozę wyniku EBITDA wg LIFO do 42 mld zł.
Pozytywną zmianę widać w wynikach Amiki. Producent sprzętu AGD wciąż nie może doczekać się odbicia popytu w Europie, ale jednocześnie czas dekoniunktury wykorzystał na działania zwiększające efektywność biznesu w II kwartale. Efektem tego jest zauważalna poprawa rentowności, co przełożyło się na dużo lepsze wyniki rok do roku Zysk operacyjny zwiększył się niemal trzykrotnie, do ponad 16 mln zł, a w miejsce 4,3 mln zł zeszłorocznej straty netto pojawiło się 5,5 mln zł zysku.
– Dzięki lepszym dynamikom rok do roku zanotowanym w drugim kwartale, całe półrocze oceniamy dużo lepiej niż sam pierwszy kwartał. Wzrost zysku operacyjnego i marży na tym poziomie tym bardziej nas cieszy, że ponosimy koszty stałe fabryki we Wronkach, podczas gdy jej moce produkcyjne wykorzystujemy tylko w części. To pokazuje skalę optymalizacji kosztowej i operacyjnej, a jednocześnie mogę zapewnić, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w tym zakresie – skomentował Michał Rakowski, wiceprezes Amiki, podsumowując II kwartał. Wyzwaniem producenta pozostaje słaby popyt w Europie, w wyniku czego mocno ucierpiała sprzedaż na kluczowych rynkach. Jednocześnie lepszymi rok do roku wynikami sprzedaży może się pochwalić na krajowym rynku.