AVG zdetronizuje Asseco Poland?

Planowana na II półrocze 2010 r. oferta publiczna akcji AVG będzie miała wartość co najmniej 1 mld zł. Papiery trafią na jedną z dużych światowych giełd, ale też na GPW

Publikacja: 28.11.2009 08:08

Rentowność EBITDA czeskiego AVG, którym kieruje J.R. Smith, wynosi 46 proc

Rentowność EBITDA czeskiego AVG, którym kieruje J.R. Smith, wynosi 46 proc

Foto: Archiwum

Enterprise Investors chce wprowadzić na GPW czeską firmę AVG – jednego z największych na świecie producentów oprogramowania antywirusowego. – Znamy polski rynek kapitałowy i inwestorów, którzy na nim działają. Do tej pory „wysłaliśmy” na GPW blisko 30 spółek portfelowych. Można powiedzieć, że mamy sentyment do tego parkietu. AVG to znacząca firma w naszym regionie, dlatego chcemy, żeby była notowana na lokalnej giełdzie – mówi Dariusz Prończuk, partner zarządzający w Enterprise Investors, którego fundusz jest największym akcjonariuszem AVG. Ma 34 proc. akcji.

Prończuk zaznacza, że giełda w Warszawie nie będzie jedynym rynkiem, gdzie będzie można handlować papierami czeskiej spółki. – AVG to marka rozpoznawana na całym świecie. Dlatego będziemy chcieli zainteresować jej papierami globalnych graczy, a podstawowym rynkiem notowań będzie któryś z najważniejszych światowych parkietów.

Jeszcze nie zdecydowaliśmy, czy będzie to giełda nowojorska, londyńska, czy może też Euronext – wskazuje przedstawiciel funduszu. AVG nie będzie składało prospektu do Komisji Nadzoru Finansowego. – Procedurę dopuszczeniową przejdziemy u innego regulatora. Wchodząc do Warszawy prawdopodobnie skorzystamy z tzw. jednolitego paszportu – wyjaśnia Prończuk. Zapewnia, że na papiery AVG będą mogli również się zapisywać krajowi inwestorzy.

[srodtytul]Konsolidacja branży[/srodtytul]

Przedstawiciel EI nie chce zdradzić szczegółów planowanej oferty. – Nie rozpoczęliśmy jeszcze żadnych prac w tym kierunku – oświadcza. – Jeśli zdecydujemy się na upublicznienie AVG, to nastąpi to nie wcześniej niż jesienią 2010 r. – dodaje.

Jego zdaniem, AVG dużo zyska wchodząc na giełdę. – Spółce tej wielkości będzie dużo łatwiej się rozwijać, jeżeli będzie publiczna. Ułatwi jej to dostęp do kapitału, może ona również wykorzystać własne akcje przy ewentualnych akwizycjach – wyjaśnia Prończuk.

Rafał Bator, partner w EI, nie ukrywa, że AVG, mimo że bardzo szybko rośnie organicznie, rozważa również przejęcia innych firm z branży. – Do tej pory AVG kupiło cztery podmioty, ale były to niewielkie transakcje finansowane ze środków własnych (do 20 mln USD każda – red.). Spółka jest już jednak na tyle duża, że zarząd może pomyśleć o poważniejszych zakupach – twierdzi. Nie chce zdradzić, czy zarząd AVG już prowadzi jakieś rozmowy. Jeśli zdecydowałby się nabyć któregoś z konkurentów, ewentualne transakcje byłyby liczone w setkach milionów dolarów amerykańskich.

[srodtytul]Pracy nie zabraknie[/srodtytul]

AVG zaczynało w 1991 r. od produkcji oprogramowania antywirusowego. Obecnie zatrudnia 600 osób, z czego 400 w Czechach. Firma stopniowo poszerzała portfolio i obecnie dysponuje już pełną ofertą rozwiązań gwarantujących bezpieczeństwo komputerów osobistych. Najnowszym produktem jest AVG LinkScanner, który ostrzega internautów używających wyszukiwarek przed korzystaniem z podejrzanych linków (tzw. ochrona przed zagrożeniami w czasie rzeczywistym).

– Spółka w dalszym ciągu ma niesamowite możliwości wzrostu organicznego. Sieć jest pełna wirusów i innych zagrożeń. Cały czas powstają nowe. Trwa nieustający wyścig pomiędzy ich twórcami a producentami oprogramowania antywirusowego. Jesteśmy spokojni o to, że AVG nie zabraknie pracy – komentuje Bator. Zwraca uwagę na wciąż słabo zagospodarowane rynki krajów wschodzących, jak Chiny czy Indie, gdzie króluje oprogramowanie pirackie. – To ogromne rynki, na których już jesteśmy obecni. W samej Brazylii mamy już kilka milionów użytkowników – wskazuje.

Czeska spółka koncentruje się na obsłudze klientów detalicznych i małych firm. – Duże korporacje mają zupełnie inne potrzeby, jeśli chodzi o bezpieczeństwo informatyczne. Jeśli decydujemy się na współpracę, to tylko w modelu partnerskim, tak jak to robimy z Yahoo! – wyjaśnia Bator.

Z oprogramowania AVG korzysta obecnie ponad 80 mln użytkowników. Do tej pory spółka sprzedała ok. 100 mln licencji na swoje produkty. Ma duże oddziały zajmujące się sprzedażą w Londynie i Bostonie i dystrybutorów w krajach całego świata. AVG jest, z 5-proc udziałem, czwartym na świecie producentem systemów antywirusowych, jeśli chodzi o liczbę sprzedanych licencji. Lider – Symantec – ma 40-proc. udział w rynku, którego roczna wartość szacowana jest na ok. 7 mld USD. 60 proc. sprzedaży AVG trafia do USA. Na tym rynku spółka jest trzecim graczem, z 14-proc. udziałem.

Ma również trzecią pozycję w Europie (ex equo z Avastem). W Wielkiej Brytanii jest liderem, z 24 proc. rynku. AVG rośnie jednak znacznie szybciej niż konkurencja. – Rynek, na którym działa spółka, zwiększa się rocznie o 5–10 proc. Obroty AVG rosną wielokrotnie szybciej – mówi Prończuk. W 2008 r. spółka miała 142 mln USD przychodów. Rok wcześniej było to 80 mln USD. – Po wynikach bieżącego roku nie widać, żeby tempo rozwoju miało znacząco spaść – oświadcza Prończuk

[srodtytul]Gotówka płynie strumieniem [/srodtytul]

Głównym kanałem sprzedaży czeskiej spółki jest Internet. Tą drogą klienci dokonują ok. 70 proc. zakupów. Ma to oczywiście bardzo pozytywny wpływ na rentowność AVG. EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) firmy w 2008 r. wyniosła 66 mln USD. To oznacza, że rentowność na tym poziomie sięgnęła aż 46 proc. – Na poziomie netto rentowność AVG przekracza grubo ponad 30 proc. – precyzuje przedstawiciel EI.

Technologiczna firma jest prawdziwą maszyną do generowania gotówki. W zeszłym roku wypracowała jej aż prawie 70 mln USD. Nie ma zadłużenia. Dlatego co roku płaci sowitą dywidendę. – Od 2005 r., czyli od czasu, gdy zainwestowaliśmy w spółkę, AVG przekazało akcjonariuszom ok. 80 mln USD – przyznaje Prończuk.

[srodtytul]Renomowany udziałowiec[/srodtytul]

EI jesienią 2005 r., odkupił 45—proc. pakiet akcji AVG od Benson Oak Capital. Kosztował 36 mln USD. 20 proc. papierów (za 16 mln USD) nabył wówczas Intel Capital. Benson Oak Capital zostawił sobie 35-proc. pakiet. Na potrzeby transakcji AVG zostało wycenione na 80 mln USD.Po czterech latach wartość spółki wzrosła 10-krotnie i wynosi co najmniej 800 mln USD. Kilka tygodni temu mniejszościowy pakiet w spółce kupił, za ponad 200 mln USD, TA Associates.

To jeden z największych na świecie funduszy specjalizujących się w inwestycjach w branży nowych technologii. – Otrzymywaliśmy różne oferty, w tym nawet propozycje sprzedaży 100 proc. udziałów w AVG. Zdecydowaliśmy się jednak wprowadzić do akcjonariatu TA Associates i dalej pozostać największym inwestorem w spółce. Wierzymy, że TA pomoże AVG w szybkim, globalnym wzroście spółki. Jeśli firma utrzyma dotychczasowe tempo rozwoju, a nie mamy podstaw, żeby w to nie wierzyć, AVG będzie najlepszą inwestycją private equity w historii w naszym regionie – twierdzi Prończuk.

Zapowiada, że fundusz nie zamierza wycofywać się z AVG przy okazji przyszłorocznej oferty publicznej. Sygnalizuje jednak, że może nieco zmniejszyć ekspozycję w czeskiej spółce. – TA Associates, jak pokazują inne inwestycje funduszu, wchodząc na 3–4 lata do spółki średnio 2,5-krotnie pomnaża wyłożone pieniądze. To bardzo kusząca perspektywa, dlatego zamierzamy pozostać największym udziałowcem AVG – wyjaśnia Prończuk.

Deklaruje jednak, że skoro firma chce zainteresować swoimi akcjami globalnych inwestorów, oferta nie może być mała. – Free float musi sięgnąć co najmniej 25 proc. Myślę zatem, że minimalna wartość sprzedawanych akcji to około miliard złotych. Jeśli jednak spółka zdecyduje się na duże akwizycje, potrzeby kapitałowe, a zatem i cała oferta, mogą być jeszcze większe – mówi Prończuk.

Nawet jeśli wartość rynkowa AVG po debiucie będzie wynosiła „tylko” 4–5 mld zł, czeska firma może zostać największą spółką IT na GPW. Może zdetronizować Asseco Poland, którego kapitalizacja giełdowa wynosi obecnie 4,5 mld zł.

[ramka][b]Milena Olszewska - analityk ING securities[/b]

Rynek, oceniając ofertę AVG, weźmie pod uwagę kilka elementów. Przede wszystkim model biznesowy. Ze względu na przywiązanie klientów i wyższe marże rynek premiuje spółki bazujące na oprogramowaniu własnym. Ich zyski są zazwyczaj bardziej odporne na wahania koniunktury. AVG jest znaczącym graczem w swoim segmencie rynku z rozpoznawalną na całym świecie marką. Duże znaczenie będzie też miała gotówka generowana przez firmę. Inwestorzy preferują firmy wzrostowe, ale nisko zadłużone. Wypłacanie dywidendy będzie dodatkowym atutem. Ważne są też wielkość oferty AVG oraz płynność jej akcji. Na razie na giełdzie mamy jedną dużą spółkę IT – Asseco Poland. Dlatego wejście kolejnego dużego podmiotu z tej branży wydaje się ciekawym pomysłem. O tym, czy rynek kupi akcje AVG, zdecyduje cena, jakiej będą żądali oferujący i dotychczasowi udziałowcy. Dlatego obecnie ciężko jest przesądzać, czy subskrypcja zakończy się sukcesem.

[b]Piotr Janik - analityk KBC Securities[/b]

Czynnikiem, który powinien zachęcać inwestorów do zakupu akcji AVG, jest bardzo wysoka, prawie 50-proc., rentowność EBITDA. Może wynikać z tego, że firma sprzedaje gotowy produkt, który nie wymaga ponoszenia wysokich kosztów wytworzenia czy aktualizacji. Również olbrzymia baza klientów, którzy już zdecydowali się nabyć oprogramowanie AVG, działa zachęcająco. Można zakładać, że znaczna część z nich będzie zainteresowana dalszym korzystaniem z produktu, co oznacza stabilne wpływy z jego aktualizacji w przyszłości. Inwestorzy lubią mieć w portfelu spółki, które systematycznie rosną, generując przy tym dużą gotówkę, którą dzielą się z właścicielami.O powodzeniu oferty AVG będą decydowały oczekiwane wyniki firmy i perspektywy rynku na kolejne lata, ale również cena za akcje. Przede wszystkim, czy będzie ona uzasadniona bieżącymi i oczekiwanymi wynikami. Dlatego, dopóki nie poznamy szczegółów planowanej oferty, nie można wyrokować, czy zakończy się ona sukcesem.[/ramka]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?