Oskarżonymi przez prezydenta członkami władz są były premier kraju, Ivo Sanader i jego zastępca, minister finansów Damir Polancec. - Wielokrotnie prosiłem byłego premiera o ujawnienie wszystkich szczegółów transakcji. Ten unikał tego jak ognia - mówił prezydent w wywiadzie dla chorwackiego radia publicznego. Prezydent uważa, że przeprowadzona wiosną tego roku sprzedaż wartego 873 mln euro 22-proc. pakietu akcji INA nie leżała w interesie chorwackiego państwa.
MOL zwiększył swój stan posiadania do 47 proc. akcji INA, przejął również kontrolę operacyjną nad paliwową spółką. - Uważam, że USKOK (chorwacka agencja antykorupcyjna, przyp. red.) powinna zająć się całą sprawą - mówi Mesic.
Na reakcję służb śledczych nie trzeba było długo czekać.Na stronieinternetowej chorwackiej prokuratury generalnej (DORH) pojawiła sięinformacja, że urzad zwrócił się do stron o udostępnienie dokumentacjidotyczącej warunków przejęcia przez MOL kontroli na INA.
Możliwe atak prezydenta na polityków sprzyjających MOL to kolejny element nacisku na węgierski koncern. Nowy rząd w Zagrzebiu od dłuższego czasu oskarża zdominowane przez MOL władze INA o celowe windowanie cen paliw oraz niepłacenie na czas podatków. Rząd wciąż nie wywiązał się również z podpisanej na początku stycznia br. umowy odkupienia od INA nierentownego, ze względu na ustalane odgórnie ceny, biznesu gazowego. Negocjacje w tej sprawie trwają i zdaniem ekspertów działania władz Chorwacji są obliczone na zmuszenie MOL do ustępstw.