Jej skonsolidowana sprzedaż sięgnęła w 2009 r. 526,24 mln zł. To prawie o 0,7 proc. więcej, niż rok wcześniej.
W jeszcze większym stopniu wzrosły zyski podkarpackiej grupy. Wynik operacyjny sięgnął 61,45 mln zł, był zatem o 1,8 proc. wyższy niż w wypracowany 2008 r. Aż o 13,6 proc. zwiększył się natomiast zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej. Sięgnął 40,74 mln zł.Grupa Śnieżka od 2002 r. systematycznie z roku na rok poprawia wyniki finansowe. Co roku wypłaca też coraz wyższą dywidendę. Z jednostkowego zysku, jaki wypracowała w 2008 r. (39,2 mln zł) na dywidendę przeznaczono prawie 47 proc., czyli około 18,3 mln zł. Na jedną akcję przypadło zatem 1,35 zł.
Zarząd deklaruje, że Śnieżka i tym razem podzieli się zarobkiem z akcjonariuszami. Na wypłatę dla nich przeznaczy 25–50 proc. jednostkowego zysku netto, który w 2009 r. wyniósł 36,74 mln zł. – Jeżeli nie dojdzie do żadnej inwestycji kapitałowej, to zarząd będzie rekomendował, aby wypłacić w formie dywidendy co najmniej taka samą kwotę, jak rok wcześniej – powiedział „Parkietowi” Piotr Mikrut, prezes spółki. Wydaje się, że 1,35 zł na papier (łącznie prawie 18,3 mln zł), to najwyższa wypłata, jaką spółka może przeznaczyć dla akcjonariuszy przy zachowaniu obecnej polityki dywidendowej.
Nawet gdyby Śnieżka dokonała wkrótce jakiegoś przejęcia, na co w tej chwili się nie zanosi, dywidendę i tak wypłaci. Zarząd zarekomenduje w tej sytuacji przeznaczenie dla akcjonariuszy 25 proc. czystego zysku, czyli 9,18 mln zł (0,67 zł na akcję).Wczoraj na zamknięciu sesji na GPW akcje Śnieżki potaniały o 1,4 proc., do 40,15 zł.