Polska Miedź i Hutmen o krok od współpracy

W najbliższych dniach ma zapaść decyzja w sprawie wspólnego biznesu firm – ustaliliśmy. Wiele wskazuje na to, że będzie pozytywna

Publikacja: 01.04.2010 08:11

Hutmenowi, zarządzanemu przez Kazimierza Śmigielskiego (u góry), projekt współpracy z KGHM, któremu

Hutmenowi, zarządzanemu przez Kazimierza Śmigielskiego (u góry), projekt współpracy z KGHM, któremu szefuje Herbert Wirth, pozwoliłby efektywniej wykorzystać działkę w centrum Wrocławia.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Według informacji „Parkietu” negocjacje w sprawie przedsięwzięcia są na ostatecznym etapie, a zarząd KGHM Polska Miedź miał zaopiniować komplet analiz i projekcji finansowych dotyczących projektu do końca marca. To data robocza wyznaczona przez zespół negocjacyjny utworzony z przedstawicieli potencjalnych partnerów.

[srodtytul]Kwestia dni[/srodtytul]

Kontrolowany pośrednio przez Romana Karkosika Hutmen od wiosny 2008 roku stara się przekonać lubiński koncern do utworzenia wspólnego zakładu produkcyjnego na terenie należącej do KGHM Huty Miedzi Legnica. – W tej chwili nie ma żadnej decyzji – ucina Anna Osadczuk, rzeczniczka KGHM. Nie wyklucza, że do rozstrzygnięć dojdzie po świętach wielkanocnych. – Wspólny zespół sporządził już analizy projektu w kilku wariantach i przesłał materiały zarządom. O szczegółach nie chcę się wypowiadać. Czekamy na odpowiedź z Lubina – komentuje Kazimierz Śmigielski, prezes Hutmenu.

[srodtytul]Wyprowadzka do Legnicy[/srodtytul]

Według naszych informacji eksperci zespołu negocjacyjnego z trzech wariantów jako realistyczne wskazali dwa. Pierwszy zakłada połączenie potencjałów przedsiębiorstw w jeden ciąg technologiczny – od produkcji wlewków miedzianych (zajmuje się tym Huta Legnica, oddział KGHM) do ich przerobu na rury i pręty (zajmuje się tym Hutmen). Jednak jesienią prezes KGHM Herbert Wirth sceptycznie wypowiadał się o zaangażowaniu koncernu w produkcję rur.

Najbardziej realistyczny jest więc drugi wariant, niewikłający Polskiej Miedzi w ryzyko związane z produkcją i handlem rurami. Przedsiębiorstwa nadal współpracowałyby jako odrębne podmioty (w tym roku Hutmen kupi od KGHM 12 tys. ton wlewków za 300 mln zł, rok wcześniej kontrakt na 13,3 tys. ton opiewał na 206 mln zł), jednak zakład Hutmenu zostałby przeniesiony do parku technologicznego przy legnickiej hucie KGHM. Na utworzenie nowej fabryki potrzeba by prawie 100 mln zł (z czego jedna czwarta to kapitał obrotowy). Hutmen mógłby wykorzystać na ten cel wpływy z wyprzedaży majątku likwidowanej huty w Szopienicach, która ruszyła w lutym.

[srodtytul]Działka zacznie zarabiać[/srodtytul]

Przeprowadzka linii produkcyjnych Hutmenu do Legnicy nie tylko zmniejszyłaby koszty dostaw materiału, ale przede wszystkim doprowadziła do uwolnienia 20-ha działki Hutmenu w ścisłym centrum Wrocławia. Swego czasu firma myślała o jej sprzedaży lub wykorzystaniu w projekcie deweloperskim.

Obecna koncepcja zakłada realizację na działce przedsięwzięć zgodnie z jej przeznaczeniem zapisanym w studium zagospodarowania, czyli przemysłowo-usługowym. Podobne, choć zakrojone na większą skalę, działania prowadzone są już w Toruniu przez inną spółkę z grupy Karkosika – Boryszew. Na tamtejszych terenach pofabrycznych, częściowo za pieniądze unijne, w ciągu najbliższych lat mają powstać park technologiczny oraz centrum logistyczne.

[ramka][b]KGHM: wynik roczny bez zmian[/b]

Zweryfikowane przez biegłego rewidenta wyniki za ubiegły rok podane w sprawozdaniu rocznym nie różnią się od danych zaprezentowanych w raporcie za IV kwartał. Zysk netto wyniósł 2,54 mld zł (o 13 proc. mniej niż w 2008 roku), czyli 12,7 zł na akcję, przy 11,06 mld zł przychodów (o 2 proc. niższe). Na wynagrodzenia władz KGHM wydał w zeszłym roku 4,2 mln zł, czyli dwa razy mniej niż w 2008 roku – między innymi dlatego, że prawie pięć razy mniej (0,6 mln zł) pochłonęły odprawy.Herbert Wirth za pracę w 2009 roku – do połowy czerwca jako wiceprezes, później prezes – otrzymał 821 tys. zł, z czego 461 tys. zł podstawowego wynagrodzenia. Wiceprezes ds. finansowych Maciej Tybura zainkasował 731 tys. zł, w tym 416 tys. zł podstawy. Wiceprezes ds. produkcji Ryszard Janeczek, który rozpoczął pracę pod koniec sierpnia, zarobił 161 tys. zł, z czego 145 tys. zł to podstawowe wynagrodzenie. Mirosław Krutin, który prezesem KGHM był do połowy czerwca ub.r., otrzymał 459 tys. zł. Dziewięciu członków rady nadzorczej zainkasowało w sumie 1,3 mln zł (tyle samo w 2008 roku otrzymało w sumie 15 osób). [/ramka]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?