Raporty oferujących z reguły zbyt optymistyczne

Kursy ubiegłorocznych i tegorocznych debiutantów są teraz średnio o 13 proc. niższe od wycen domów maklerskich, które sprzedawały akcje tych spółek w ofercie publicznej

Publikacja: 29.05.2010 11:32

Kursy ubiegłorocznych i tegorocznych debiutantów są obecnie średnio o 13 proc. niższe od wycen domów

Kursy ubiegłorocznych i tegorocznych debiutantów są obecnie średnio o 13 proc. niższe od wycen domów maklerskich, które oferowały akcje tych spółek w ofercie publiczne

Foto: PARKIET

Wzięliśmy pod lupę brokerów oferujących akcje ubiegłorocznych i tegorocznych debiutantów. Niewielu z nich zdecydowało się na przygotowanie raportu analitycznego wraz z wyceną walorów. Czas pokazał, że ci którzy opublikowali takie opracowania, przeważnie „przecenili” swoje spółki.

[srodtytul][link=http://blog.parkiet.com/brzezinski/2010/05/29/patrzmy-oferujacym-uwaznie-na-rece/]Patrzmy oferującym uważnie na ręce[/link][/srodtytul]

– Nie ma co ukrywać, że w interesie oferującego jest, aby oferta sprzedała się jak najlepiej. Dlatego też do wszelkich raportów analitycznych, zarówno tych dotyczących IPO (pierwsza oferta publiczna – red.), ale także spółek notowanych, należy podchodzić z daleko idącą ostrożnością – komentuje Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Dodaje, że obiektywność takich raportów zależy od dwóch czynników: profesjonalizmu i kompetencji analityka oraz od jakości i uczciwego podejścia oferującego.

Wtóruje mu Krzysztof Pado, analityk BDM. – Jest oczywiste, że oferującemu zależy na dobrej sprzedaży oferty, dlatego uwypukli on raczej dobre strony inwestycji, a jego podejście będzie optymistyczne. Opublikowanie raportu, który sugerowałby cenę niższą niż w IPO, nie miałoby sensu. Dlatego też często przy słabszych ofertach nie są publikowane takie raporty – mówi. Dodaje, że analizy, tworzone na potrzeby IPO, należy traktować raczej jako skondensowany opis spółki i jej działalności, który może stanowić pomost pomiędzy obszernym prospektem a krótką prezentacją.

[srodtytul]KOV i GPM Vindexus zbyt drogie?[/srodtytul]

Jak wynika z analizy „Parkietu”, kursy ubiegłorocznych i tegorocznych debiutantów są teraz średnio niższe o 13 proc. od wycen oferujących. Największą różnicę widać w przypadku Kulczyk Oil Ventures oraz Giełdy Praw Majątkowych Vindexus. Pierwsza z firm, kontrolowana przez Jana Kulczyka, zadebiutowała na naszej giełdzie kilka dni temu. Akcje w ofercie publicznej sprzedała po 1,89 zł. Oferującym był Dom Maklerski BZ WBK. Na rynek nie trafił oficjalny raport analityczny, dotyczący tej oferty. Jednak jak ustaliliśmy, w dokumencie przygotowanym przez brokera pojawiła się wycena spółki opiewająca na 190 – 348 mln USD (ok. 552 – 1012 mln zł). To zaś mogłoby wskazywać, że jedna akcja była wyceniana na 2,75 – 5,05 zł. To aż o 46 – 167 proc. powyżej ceny emisyjnej.

Z kolei giełda Praw Majątkowych Vindexus zadebiutowała na GPW w marcu 2009 r. Oferującym jej akcje był Dom Maklerski IDM SA. Wycenił je na 9,86 zł. Tymczasem cena emisyjna okazała się prawie o 40 proc. niższa. Kurs rynkowy nigdy nie sięgnął poziomów wyznaczonych przez analityków brokera. Najwyższy był w kwietniu 2009 r., kiedy wyniósł prawie 7,8 zł. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku spółki handlowej Eko Holding, która była pierwszym tegorocznym debiutantem. Oferującym jej akcje był Dom Maklerski BZ WBK. Wycenił je na 9,5 zł. Cena emisyjna wyniosła 7,2 zł. Teraz kurs znajduje się wprawdzie powyżej tego poziomu, ale nie udało mu się jeszcze sięgnąć pułapu, wyznaczonego przez oferującego.

[srodtytul]Kursy zbliżone lub wyższe[/srodtytul]

W przypadku dwóch spółek wycena oferującego jest zbliżona do obecnych kursów rynkowych. Chodzi o Delko i Aplisens. Pierwsza z firm zajmująca się dystrybucją chemii gospodarczej zadebiutowała na GPW we wrześniu. Sprzedała w ofercie akcje po 9,5 zł. Wycena oferującego (był nim Dom Maklerski BOŚ) to 13,59 zł, niemal tyle samo, ile wynosi teraz kurs spółki.

Z kolei Aplisens, producent aparatury kontrolno-pomiarowej, pojawił się na warszawskim parkiecie wiosną ubiegłego roku. Uplasował emisję akcji po 6 zł. Oferującym był Millennium Dom Maklerski. W swoim raporcie broker wycenił walory na 8,1 zł metodą porównawczą i na 8,9 zł dochodową. Kurs Aplisensu znajduje się teraz właśnie na tym poziomie.

Natomiast konserwatywna okazała się wycena sporządzona przez oferującego spółki Patentus. Dom Maklerski BOŚ wycenił jej akcje w ubiegłorocznej ofercie publicznej na 2,58 zł. Cena emisyjna była wprawdzie nieco niższa (2,3 zł), ale rynek najwyraźniej uznał, że spółka jest warta więcej. Obecnie jest wyceniana ponad 40 proc. drożej niż w ofercie publicznej.

[srodtytul]Akcje PGE tańsze niż w ofercie[/srodtytul]

Warto też się przyjrzeć wycenom dwóch spółek, których debiuty były szczególnie ważnym wydarzeniem dla naszej giełdy. Mowa tu o Polskiej Grupie Energetycznej oraz PZU, kontrolowanych przez Skarb Państwa. PGE weszła na parkiet w listopadzie 2009 r. Wartość oferty sięgnęła 6 mld zł. Akcje sprzedawano po 23 zł. Teraz są niżej. Oferujący UniCredit CAIB nie publikował przed ofertą raportu, który zawierałby wycenę.

A jakie kursy prognozowali inni brokerzy? Okazuje się, że z reguły wyższe niż obecny rynkowy. Na przykład Dom Inwestycyjny BRE Banku w raporcie z października 2009 r. szacował, że walory PGE są warte od 22,4 zł do 27,1 zł. Kurs jednak nigdy nie sięgnął górnej granicy tych widełek. Najwyższy był 16 grudnia, kiedy wyniósł 25,7 zł. Od tego czasu akcje tanieją. Historyczne minimum kurs zanotował na początku minionego tygodnia 19,7 zł.

Z kolei PZU – największy polski ubezpieczyciel – pojawił się na GPW nieco ponad dwa tygodnie temu. Była to największa oferta publiczna w 19-letniej historii polskiej giełdy. Jej wartość wyniosła 8,1 mld zł. Pracowały przy niej cztery banki inwestycyjne: Morgan Stanley, Credit Suisse, Goldman Sachs, Deutsche Bank, oraz dwóch krajowych brokerów: Dom Maklerski PKO BP i Dom Maklerski BOŚ.

Akcje w ofercie sprzedawano po 312,5 zł. Tymczasem DM PKO BP wyceniał je na 295,3 – 388 zł. Na podobnym poziomie znajdowały się inne wyceny sporządzone przez konsorcjum oferującego akcje. Wynikało z nich, że PZU warte jest od 24,8 do 33 mld zł. To daje 287 – 382 zł na akcję. Aktualnie kurs oscyluje wokół 350 zł.

[srodtytul]Ceny emisyjne poniżej wycen brokerów[/srodtytul]

Analitycy podkreślają, że wysokość ceny akcji w ofercie publicznej w dużej mierze zależy od sytuacji panującej na rynku kapitałowym.– Inaczej ceny ustala się w początkowej, a inaczej w końcowej fazie hossy. W miarę jedzenia apetyt rośnie i to po stronie sprzedającego, jak i kupującego – podkreśla Cieślak. Dodaje, że zdarza się też, iż same spółki decydują się na propozycję niższej ceny, gdyż chcą zaoferować inwestorom pewnego rodzaju dyskonto. – Takie podejście należy chwalić. Świadczy o tym, że spółka chce zadbać zarówno o swój interes, jak i przyszłych akcjonariuszy – mówi.

Wśród spółek, których akcje w ofercie publicznej były sprzedawane poniżej wyceny brokera, znajduje się m.in. największy dystrybutor sprzętu IT w Polsce ABC Data. Oferujący – Dom Maklerski BZ WBK – wycenił papiery na 2,87 – 3,12 zł. Tymczasem cena emisyjna wyniosła ostatecznie 2,35 zł. Znalazła się przy dolnej granicy widełek z book buildingu (górny pułap to 2,95 zł). Debiut ABC Daty na GPW planowany jest na połowę czerwca.

[srodtytul]Debiutanci dali zarobić inwestorom[/srodtytul]

Nie licząc przeprowadzek z rynku NewConnect, od początku ubiegłego roku na GPW pojawiło się osiemnaście nowych spółek. Gdyby ktoś kupił ich akcje po cenie emisyjnej i teraz sprzedał, byłby średnio prawie 17 proc. nad kreską. Stopa zwrotu byłaby niższa, gdyby papiery kupowano nie po cenie emisyjnej – a po cenie z zamknięcia pierwszej sesji. Wówczas stopa zwrotu wynosi 4 proc.

Najwięcej można było zarobić na akcjach Ipopemy Securities. Są teraz o 95 proc. droższe niż w ubiegłorocznej ofercie publicznej (uwzględniając cenę z zamknięcia pierwszej sesji, stopa zwrotu wynosi 66 proc.). Wiceliderem wzrostu jest Lubelski Węgiel Bogdanka. W przypadku tej kopalni zyski wynoszą odpowiednio: 59 proc. i 33 proc. Całkiem wysokie, bo ponad 40-proc. zwyżki (w stosunku do ceny emisyjnej) przypadły też w udziale trzem innym debiutantom: Delko, Panentusowi oraz spółce Aplisens.Z kolei wśród podmiotów, których akcje od czasu oferty publicznej najbardziej potaniały, znajdują się m.in. Asseco South Eastern (-27 proc.) oraz Intakus (-20 proc.).

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?