Dokładnie chodzi o tzw. prawdopodobne złoża, czyli takie, które wymagają dalszych gruntownych badań. Takie są wyniki pierwszego przeprowadzonego odwiertu. Co to odkrycie oznacza dla KOV?
– Po pierwsze, że odwierty idą zgodnie z planem i trafiliśmy na prawdopodobne złoża. Po drugie, że teraz musimy przeprowadzić dodatkowe badania, które m.in. pozwolą nam stwierdzić, na jakie konkretnie węglowodory natrafiliśmy, w jakiej ilości i co najważniejsze, czy można je opłacalnie wydobywać na skalę komercyjną – mówi Jakub Korczak, wiceprezes KOV.Wiercenia w Brunei rozpoczęły się 2 maja. Ich celem było zbadanie struktur geologicznych o znacznym prawdopodobieństwie występowania złóż ropy.
Operatorem koncesji, w której kontrolowana przez Jana Kulczyka firma ma 40-proc. udział, jest AED Oil Limited, międzynarodowy koncern naftowy prowadzący działalność w zakresie poszukiwania i zagospodarowywania złóż węglowodorów w Azji Południowo-Wschodniej i Australii. Informacje o odkryciu prawdopodobnych złóż ropy spowodowały eksplozję kursu akcji KOV na giełdzie. W środę notowania wzrosły aż o 22 proc., do 2,27 zł.
– Inwestorzy reagują tu podobnie jak w przypadku Petrolinvestu. Prawdopodobne odkrycie złóż ropy mocno działa na ich wyobraźnię i emocje. A to przekłada się na popyt na akcje – mówi Artur Sulejewski, makler z Noble Securities. Dodaje, że gdy przypuszczenia się nie potwierdzą, wówczas należy oczekiwać równie silnych spadków kursu KOV. W środę o 11,2 proc. podrożały również akcje AED, które notowane są na giełdzie ASX w Sydney.