Niektóre firmy po prostu bankrutują. Przykładem może być spółka ZNTK Łapy. W lutym została wycofana z rynku, bo minęło pół roku od uprawomocnienia się upadłości likwidacyjnej.

Jednak przyczyną większości wycofań są fuzje i przejęcia. Zachodni NFI zniknął z giełdy w styczniu po połączeniu z NFI Progress. Teta została kupiona przez holenderską firmę Unit4. Natomiast akcje Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych zostały wykluczone z obrotu na początku września, po tym jak giełdową spółkę przejęła firma Pahoa Investments.Z końcem czerwca zniknął z naszej giełdy producent sprzętu okulistycznego, firma Optopol. Została przejęta przez japoński Canon. Z naszego parkietu został wycofany również w tym roku deweloper Immoeast. Powód? Finalizacja połączenia tej spółki z jej głównym akcjonariuszem, funduszem Immofinanz.

Jeśli przyjrzymy się statystykom GPW, widać, że najwięcej spółek – bo aż po 19 – odpłynęło z parkietu w roku 2002 i 2003. W tych latach bilans był mocno ujemny, ponieważ zadebiutowało wówczas odpowiednio zaledwie sześćoraz pięć nowych firm. Biorąc pod uwagę ostatnie lata, rekordowy pod względem liczby spółek wycofanych z obrotu był 2007 r. Giełdzie ubyło wtedy 14 firm. Jednak warto podkreślić, że był to również rekordowy rok pod względem liczby debiutów. Było ich aż 81.

Czy w tym roku bilans może być ujemny? Wydaje się, że raczej nie. Wprawdzie liczba debiutów na razie nie jest imponująca (14), ale widać, że rynek pierwotny nabiera tempa. Mamy już za sobą udane oferty publiczne dwóch przyszłych debiutantów – ZPC Otmuchów oraz ZUE. Wkrótce pojawią się oni na GPW. Jesienią na nasz parkiet wejdą również co najmniej dwie duże zagraniczne firmy. Pierwsza to węgierski fundusz Eetek inwestujący w energetykę. Druga to czeski dostawca oprogramowania antywirusowego, spółka AVG.