Przez rok o jego zmianach decydowały pojawiające się co pewien czas informacje i spekulacje na temat pozyskania przez spółkę kupca na fabrykę pralek i lodówek.

Na początku tego roku, gdy już było wiadomo o transakcji z koreańskim Samsungiem, walory Amiki kosztowały ponad 20 zł. Finalizacja transakcji nie zniechęciła jednak inwestorów do dalszego zgłaszania popytu na papiery giełdowej spółki. Od czerwca kurs Amiki znowu dynamicznie rośnie. W piątek na zamknięciu sesji osiągnął jedną z najwyższych w ostatnich latach wartości – 49 zł. Powodem kolejnej fali popytu są zapewne spekulacje, a być może i informacje o charakterze poufnym.

Według nieoficjalnych wiadomości jeden z pracowników BSH ujawnił w sierpniu giełdowemu inwestorowi informację o zaawansowanych rozmowach handlowych prowadzonych pomiędzy niemieckim koncernem i Amicą. Sprawa wyszła na jaw i pracownik BSH stracił pracę. Niemiecki koncern na ten temat nie chce się wypowiadać. Zwyżkom kursu Amiki przyjrzy się za to nadzór giełdowy. – Jeśli pomiędzy stronami były prowadzone zaawansowane rozmowy, to ujawnienie ich treści może się wiązać z określonymi sankcjami. Dziś mogę jedynie powiedzieć, że zbadamy tę sprawę – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego.