Debiut GPW zaplanowany jest na 9 listopada. Zdaniem analityków popyt na akcje powinien być duży. – GPW to powszechnie znana marka, spółka może spotkać się z zainteresowaniem inwestorów. Wiele jednak zależeć będzie od ceny, jaką będzie chciał uzyskać Skarb Państwa – mówi Marek Juraś, szef analityków w UniCredit CAIB.
– Giełda jest solidną firmą i jej akcje powinny znaleźć wielu nabywców. Wydaje się, że na rynek wciąż mogą napłynąć nowi inwestorzy. Wystarczy przypomnieć czerwcowy debiut Tauronu Polskiej Energii – dodaje Maciej Trybuchowski, dyrektor zarządzający Biura Maklerskiego Banku Gospodarki Żywnościowej. W trakcie zapisów na akcje koncernu brokerzy otworzyli 82 tys. nowych rachunków.
[srodtytul]Większa transza dla detalu?[/srodtytul]
Z raportów analitycznych siedmiu domów maklerskich i banków inwestycyjnych, do których dotarł „Parkiet”, wynika, że GPW może być warta między 1,5 a 2,1 mld zł, co daje 35–50 zł na akcję. Przedział cenowy dla instytucji i cena maksymalna, która będzie podstawą przy zapisach w detalu, mają być podane w ramach aneksu do prospektu w drugiej części tygodnia. Doradcy twierdzą, że wtedy też zapadną ostateczne decyzje co do podziału transz między instytucje a drobnych graczy. Banki inwestycyjne zaproponowały, by do detalu trafiło 25–30 proc. oferowanych akcji (Skarb Państwa sprzedaje 63,82 proc. walorów GPW). MSP zastanawia się jednak nad powiększeniem tej transzy.
[srodtytul]Oddzielna kategoria[/srodtytul]
Resort skarbu obawia się bowiem sytuacji, kiedy przy dużym popycie ze strony Polaków zapisy podlegać będą znacznej redukcji. W wypadku ofert PZU i Tauronu antidotum były limity zapisów (wówczas około 10 tys. złotych). Tym razem limity też wchodzą w grę. Brokerzy spekulują, że maksymalnie można się będzie zapisać na akcje GPW warte 5 tys. zł. Nie udało nam się jednak potwierdzić tej informacji w konsorcjum doradczym. – Przed posiedzeniem KNF nie chcemy komentować tej sprawy – mówi jeden z przedstawicieli biur.