W spółkach państwo ma też swoje cele

Minister Włodzimierz Karpiński w pierwszym wywiadzie po nominacji mówi o PGNiG, PGE oraz zmianach w innych państwowych firmach.

– Spółki Skarbu Państwa niczym się nie różnią od innych podmiotów, gdzie najistotniejszym czynnikiem jest zysk. Ale państwo ma też pewne swoje priorytety, które musi realizować. I spółki są wtedy narzędziem w osiąganiu określonego celu – mówi minister Skarbu Państwa Włodzimierz Karpiński.

Zmiany w zarządach

Nowy szef Ministerstwa Skarbu zapowiada, że w resorcie powstanie zespół fachowców, których zadaniem będzie zapewnienie merytorycznego wsparcia dla władz państwowych spółek.

– W praktyce członek rady nadzorczej, który jest świetny w podstawowej działalności spółki, może nie mieć świadomości i wiedzy w innych obszarach – podkreśla.

Tych, którzy się obawiają, że jego wejście do ministerstwa może uruchomić miotłę, uspokaja. Twierdzi, że zmiany będą wynikać z bieżącego przeglądu. – To nie chodzi o personalia. Każdy, kto dobrze wykonuje swoje obowiązki, może być spokojny – dodaje.

Odnosząc się do zmian personalnych, które zostały już dokonane w PGNiG oraz Grupie Azoty, zapewnia, że w nie nie ingerował.

– W PGNiG okoliczności podpisania memorandum gazowego przedstawione przez zarząd wprowadziły radę w konsternację. Posiedzenie, na którym została odwołana prezes, zostało poprzedzone zwołaniem posiedzenia rady, przed objęciem przeze mnie stanowiska, na wniosek jej niezależnego członka – mówi Włodzimierz Karpiński. – Od czasu nominacji nowego prezesa spółka została mocno doceniona, wzrost jej wartości wyniósł około 35 proc. Potrzebny jest lepszy sygnał? – komentuje natomiast zmiany w Azotach.

– Osobiście w żaden sposób nie piętnuję kapitału, ale w energetyce i surowcach wskazana jest ostrożność – tak minister odpowiada z kolei na pytanie o Rosjan, którzy cały czas chcą zwiększyć swoje udziały w Azotach.

– Zarząd grupy nie zmienił opinii na temat tego, co się stało prawie rok temu i definiuje to jako próbę wrogiego przejęcia – dodaje.

Zdaniem ministra zmiany w PGNiG, o których mówił premier, zostaną wymuszone przez coraz bardziej otwarty rynek. Na temat idealnego kandydata na nowego prezesa PGNiG nie chce się wypowiadać.

PGE – źle sie stało

– Przy całym zrozumieniu wątpliwości, źle się stało, że zawieszenie projektu zostało zakomunikowane tak, jak zostało – komentuje z kolei decyzję PGE o wycofaniu się z budowy elektrowni w Opolu.  Zauważa, że jest to inwestycja, która jest zapisana w obowiazującej strategii spółki. – Nie będę przymuszał, bo zarząd nie może podjąć decyzji o nierentownej inwestycji, ale czekam na odpowiedź, dlaczego gdzie indziej to wygląda inaczej – mówi. Dodaje jeszcze, że jego zdaniem niektórzy menedżerowie spółek Skarbu Państwa mają problem z pogodzeniem odpowiedzialności przed akcjonariuszami i realizacją polityki państwa. – To się zmieni – zapowiada.

Wzmocnienie PIR

Zdaniem ministra konieczne też będzie określenie, jak ma wyglądać model finansowania bezpieczeństwa energetycznego kraju. O wpuszczaniu w ten obszar inwestorów zagranicznych na razie jednak nie myśli. Jego zdaniem przedsięwzięcia takie można finansować na przykład poprzez program Inwestycje Polskie.

Zdaniem ministra jest szansa, by pierwsze projekty w ramach tego programu pojawiły się w przyszłym roku. – Zobaczymy, jak się będą rozwijać – tak odpowiada na pytanie, czy ciągle  żywa jest idea wnoszenia do spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe (operator programu Inwestycje Polskie) akcji kolejnych spółek Skarbu Państwa.  Ma to być uzależnione od liczby projektów, które zostaną twardo zweryfikowane pod względem biznesowym i będą dobrze rokować.

[email protected]

Wywiad z Włodzimierzem Karpińskim publikuje dzisiejsza "Rzeczpospolita"