– Średnia redukcja w obu transzach była równa i wyniosła 55,9 proc. – poinformował Paweł Tamborski, wiceminister skarbu. – Popyt na akcje Energi wśród inwestorów indywidualnych (mniejszych – przyp. red.) był bardzo duży, dlatego zwiększyliśmy tę transzę o ponad 3 mln akcji do około 17 proc. oferty. Tak duże zainteresowanie traktujemy jako duży sukces – dodał Tamborski. W transzy dla mniejszych detalicznych można było zapisać się na maksymalnie 1,5 tys. akcji. Przy redukcji zapisów obowiązywała zasada maksymalnego przydziału, który wyniósł 452 sztuki. Największa redukcja, sięgająca 70 proc., dotknęła więc tych, którzy zapisali się na 1,5 tys. akcji. Natomiast osoby, które zgłosiły chęć zakupu dokładnie 452 walorów albo mniej, dostali tyle, ile chcieli. Inwestorzy zapisywali się na akcje Energi, płacąc po 20 zł za papier. Ostateczna cena sprzedaży została jednak ustalona na 17 zł, dlatego nadwyżka zostanie zwrócona na ich konta.
W drugiej transzy dla detalicznych zapisy odbywały się na zupełnie innych zasadach. Więksi gracze mogli w tej puli wyłożyć nawet 120 tys. zł. Rządziła tu zasada „kto pierwszy, ten lepszy", dlatego już pierwszego dnia wyczerpała się przeznaczona na ten cel liczba akcji (5 proc. wszystkich walorów przeznaczonych na sprzedaż).
W piątek zakończyły się ponadto zapisy dla instytucji finansowych. Zapisanie akcji na ich rachunkach nastąpi 10 grudnia. Dzień później Energa zadebiutuje na warszawskiej giełdzie.
Skarb Państwa ze sprzedaży 34,18 proc. kapitału Energi pozyska 2,4 mld zł. W sumie do inwestorów indywidualnych trafiło 22 proc. oferowanych akcji.
Analitycy podkreślają, że główne atuty Energi, które skłoniły inwestorów do zakupu akcji, to stabilność głównego segmentu działalności, jakim jest dystrybucja energii, a także zapowiedź regularnej dywidendy. Zarząd gdańskiej spółki deklaruje, że co najmniej 92 proc. rocznych zysków będzie wypłacać akcjonariuszom. Zaznaczył jednocześnie, że maksymalna kwota, jaką zamierza rekomendować, nie przekroczy 400 mln zł z zysku za 2013 r. oraz 500 mln zł za 2014 r. W kolejnych latach kwota ta powinna rosnąć o poziom równy bądź wyższy od stopy inflacji w Polsce.