Wzmożone zainteresowanie spółką wywołały opublikowane wyniki finansowe za ubiegły rok. Krakchemia podała, że wypracowała390,4 mln zł przychodów ze sprzedaży i 5,1 mln zł zysku netto. W stosunku do 2009 r. wyniki wzrosły odpowiednio o 54,5 proc. i 135,9 proc. – Tak dobre rezultaty osiągnęliśmy dzięki reorganizacji sprzedaży, poprawie współpracy z dostawcami surowców oraz znacznemu wzrostowi sprzedaży wysokomarżowych folii – mówi „Parkietowi” Andrzej Zdebski, prezes Krakchemii.

Nie chce szacować, ile mogą wynieść w tym roku przychody i zyski spółki. Zarząd największy nacisk będzie jednak kładł na sprzedaż produktów, dających duże marże. – Naszym celem na ten rok jest co najmniej utrzymanie rentowności netto na poziome z ubiegłego roku, czyli 1,3 proc. Realizacja tego celu w dużej mierze będzie zależała od czynników zewnętrznych, w tym zwłaszcza poziomu cen ropy naftowej i produktów ropopochodnych – twierdzi Zdebski.

Dodaje, że w tym roku spółka planuje dokończyć restrukturyzację polegającą m.in. na likwidacji nierentownej działalności. Zamierza też wpro- wadzić na rynek nowe produkty, w tym tworzywa konstrukcyjne oraz nowe rodzaje folii. Będzie też inwestowała w rozwój kanałów dystrybucji.

Krakchemia dotychczas nigdy nie płaciła dywidendy. Na razie nie wiadomo, czy w tym roku to się zmieni. – Zarząd nie zastanawiał się jeszcze nad podziałem ubiegłorocznego, rekordowego w historii spółki zysku netto. Wkrótce powinno się jednak okazać, jaką rekomendację przedstawimy akcjonariuszom na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy – twierdzi prezes Krakchemii.