Daniel Beneš, który objął kierownictwo CEZ-u zaledwie kilka dni temu w swym pierwszym wywiadzie powiedział dziennikowi „Mlada fronta Dnes", że podstawowym kierunkiem rozwoju koncernu będzie energetyka jądrowa. Przy czym nie dotyczyłoby to tylko rozbudowy elektrowni w Temelinie, gdzie planuje się budowę dwóch nowych bloków, ale także o wydłużenie okresu funkcjonowania i zwiększenie wydajności drugiej czeskiej siłowni jądrowej w Dukovanach.
Czeskie media zauważają, że te deklaracje nowego prezesa CEZ-u współbrzmią z niedawnymi wypowiedziami czeskiego premiera Petra Necasa.
- Drugi ważny obszar to optymalizacja energetyki opartej na węglu oraz rozwiązywanie sporów ze spółkami węglowymi. Trzecim jest rozwiązaniem kwestii ciepłownictwa. Wszystko to można streścić w jednym punkcie: zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego – powiedział czeskiej gazecie Beneš.
Dodał, że okres zagranicznej ekspansji koncernu postrzega bardzo pozytywnie. – Wszystkie przejęcia bardzo dobrze się nam udały, w żadnym przypadku nie przepłaciliśmy za kupowane aktywa – stwierdził Beneš. Nie uważa za błędne także niedawne akwizycje wielkich elektrowni solarnych, których zakup przez CEZ był powszechnie mocno krytykowany w Czechach.
Mimo to, prezes stwierdził, że CEZ nie będzie już budował w Czechach odnawialnych źródeł energii. - W przyszłości inwestycje w elektrownie wiatrowe i wodne będą miały sens tylko za granicą. Nie chodzi jednak o żadne projekty na masową skalę – podsumował nowy szef CEZ-u.