Polska Grupa Energetyczna planuje rozbudowę zainstalowanych mocy wytwórczych z obecnych 13,1 GW do 21,3 GW do 2035 roku, z czego ok. 4,5?GW będzie pochodzić z elektrowni atomowych. Nowe bloki energetyczne będą systematycznie zastępować stare obiekty, których eksploatacja wkrótce się zakończy. PGE szacuje ponadto, że popyt na energię elektryczną w Polsce będzie wzrastał – średnio od 1 proc. nawet do 1,7 proc. rocznie.
Nowe bloki energetyczne
Najważniejsze inwestycje to budowa dwóch bloków o mocy 900 MW na węgiel kamienny w Elektrowni Opole (termin oddania to 2017/2018) i bloku o mocy 460MW na węgiel brunatny w Elektrowni Turów (2018 r.). W strategii znalazły się też projekty gazowe, których realizacja nie była do tej pory oczywista, jak chociażby budowa bloku na błękitne paliwo?w Puławach. PGE? w latach 2015–2018 uruchomi ponadto obiekty zasilane gazem w Gorzowie, Bydgoszczy, Lublinie i Pomorzanach o łącznej mocy 1300–1700 MW. Większe od spodziewanych są też projekty farm wiatrowych. Spółka chce mieć 1000 MW mocy z farm lądowych i dwa razy więcej mocy z tych lokalizowanych na morzu.
Największym obciążeniem będzie budowa dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6000 MW, a w perspektywie 2030 r. budowa kopalni węgla brunatnego i elektrowni Gubin wyposażonej w system wychwytywania i przechowywania CO2. Nowością jest przesunięcie terminu oddania do eksploatacji pierwszej elektrowni?jądrowej, co ma nastąpić w 2025 r., a nie jak zapowiadano w 2020 r. W strategii przewidziano także możliwość przeznaczania znaczących środków na poszukiwanie w Polsce gazu łupkowego.
W sumie PGE deklaruje, że na inwestycje do 2035 r. może wydać nawet do 330 mld zł. Analitycy studzą entuzjazm. – Musimy pamiętać, że PGE przedstawiła nakłady inwestycyjne i prognozowane zwyżki EBITDA w wartościach nominalnych – są one zawyżone wobec przyszłych raportowanych wartości. Szacuję, że realne koszty inwestycji pochłoną ok. 250 mld zł, z czego 80 mld zł to budowa elektrowni jądrowych. To oczywiście wciąż duża kwota, ale znaczna większość wspomnianych nakładów będzie ponoszona po 2020 r. – mówi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. Zastanawia się też, czy spółce uda się pozyskać finansowanie na wszystkie te inwestycje. Z?informacji przekazanych nam przez PGE wynika, że dużą część nakładów inwestycyjnych spółka pokryje ze środków własnych, ale sięgnie też po dług.