Analityków z domów maklerskich „Parkiet" spytał o to, jaka powinna być cena za akcje chemicznej grupy, aby odzwierciedlała jej wartość i aby jej akcjonariuszom, w tym Ministerstwu Skarbu Państwa, opłacało się odpowiedzieć na wezwanie do sprzedaży. Z odpowiedzi pięciu specjalistów wynika, że cena ta powinna być o 8 zł wyższa, niż zaproponowana w środę przez rosyjską grupę Acron.
Zapisy w rosyjskim wezwaniu mają się rozpocząć 6 czerwca i potrwać do 22 czerwca. Za pośrednictwem spółki zależnej Norica Holding grupa Acron chce skupić do 41,6 mln akcji chemicznej grupy, dających 64,8 proc. głosów na walnym. Dąży do osiągnięcia 66?proc. ogólnej liczby głosów na WZA. Wzywający ogłosił cenę na poziomie 36 zł, ale na rynku kurs skoczył powyżej niego. W piątek akcje Tarnowa potaniały – płacono za nie 36,15 zł, o 0,2 proc. mniej niż w czwartek.
Ostateczna cena wezwania
– W moim przekonaniu tarnowska grupa wciąż notowana jest z blisko 20-proc. dyskontem do spółek z branży, biorąc pod uwagę wskaźnik EV/EBITDA, co wskazywałoby na cenę w okolicach 43 zł. Trudno będzie przekonać akcjonariuszy ceną poniżej tego poziomu – uważa Krystian Brymora, analityk BDM. Podobnego zdania jest Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Banku. – Ostatecznie spodziewałbym się ceny w pobliżu 40 zł. Daje się zauważyć, że w przypadku spółki atrakcyjnie wycenianej, a taką niewątpliwie jest tarnowska grupa, i dużym zdeterminowaniu inwestora, powinna ona pójść w górę co najmniej o kilka procent, podobnie jak to miało miejsce w przypadku wezwania na 34 proc. akcji Mondi Świecie ogłoszonego przez Mondi International i Framondi. Wówczas wzywający zdecydował się na podniesienie ceny o 3 zł, do 72 zł – mówi Niszcz.
Zdaniem analityka Raiffeisena, jeżeli dojdzie do podwyższenia ceny, to stanie się to w ostatnim tygodniu wezwania. Dlaczego? – Mogą się pojawić inni inwestorzy, o których spekuluje rynek. Ponadto dla samego Acronu mogłoby to się okazać dobrym sposobem, by przekonać wahających się nadal akcjonariuszy – wyjaśnia.
Vladimir Kantor, wiceprezes Acronu, deklaruje, że cena wezwania nie wzrośnie. – Podobnie jak data jego zakończenia, także cena jest ostateczna – mówi „Parkietowi".