Podczas wczorajszego walnego zgromadzenia płockiego koncernu większość akcjonariuszy zgodziła się z propozycją zarządu, by zysk za 2011 r. w wysokości blisko 1,39 mld zł przeznaczyć w całości na kapitał zapasowy. Tym samym odrzucony został wniosek jednego z inwestorów finansowych – ING OFE (ma 5,02 proc.), który proponował, by w ramach dywidendy spółka wypłaciła 641,56 mln zł, czyli po 1,5 zł na akcję.
Dywidendy będą w przyszłości
– Naszym zadaniem jest zabezpieczenie przyszłości spółki. Ze względu na trudne czasy i ambitny program inwestycyjny nie stać nas jeszcze na wypłatę dywidendy – argumentował Jacek Krawiec, prezes płockiego koncernu. Dodał, że wniosek ING nie zmienia rekomendacji zarządu.
W tym roku Orlen planuje wykonanie na dwóch koncesjach poszukiwawczych gazu łupkowego otworów poziomych ze szczelinowaniem i na pięciu koncesjach otworów pionowych. Tegoroczne nakłady inwestycyjne związane z poszukiwaniem gazu łupkowego szacowane są na kilkaset milionów złotych.
Szef Orlenu zaznaczył też, że trwają prace nad nową strategią grupy. Znajdą się w niej m.in. zapisy dotyczące polityki dywidendowej. – Wkrótce spółka będzie wypłacała dywidendę – zapewnił Krawiec.
Konrad Anuszkiewicz z Ipopemy Securities uważa jednak, że już teraz Orlen ma wystarczająco dużo gotówki, by podzielić się zyskiem, głównie z uwagi na ubiegłoroczną sprzedaż udziałów w Polkomtelu. – O tym, że zysk pozostawiono w spółce, zdecydowały prawdopodobnie głosy Skarbu Państwa (ma 27,5 proc. akcji – red.) – twierdzi analityk. Ta decyzja niezbyt spodobała się inwestorom, bo kurs Orlenu spadł wczoraj o 2 proc., do 34,25 zł.