Wczoraj rada nadzorcza KGHM zaakceptowała propozycję zarządu dotyczącą wypłaty dywidendy w rekomendowanej przezeń wysokości. Jednocześnie minister skarbu Mikołaj Budzanowski poinformował, że oczekuje jej na znacząco wyższym poziomie. Tym samym dał do zrozumienia, że 30 proc. czystego zarobku spółki (3,4 mld zł) na wypłaty dla akcjonariuszy, czyli 17 zł na każdą akcję, to zdecydowanie za mało, jak na apetyt resortu skarbu. „Parkiet" już wcześniej informował, że główny akcjonariusz chce, aby na dywidendę przeznaczyć ponad 40 proc. zarobku (4,8 mld zł). Wówczas na każdy walor przypadłoby co najmniej 24 zł.?Obecnie resort skarbu posiada 31,8 proc. kapitału KGHM, co oznaczałoby zainkasowanie minimum 1,53 mld zł.
Dokładna wartość dywidendy, jakiej będzie się domagało MSP, powinna być ustalona tuż przed walnym, które zaplanowano na 28 czerwca.
Analitycy ostrzegają jednak przed zbytnim drenowaniem spółki. Zwracają uwagę, że KGHM przekaże państwu nie tylko pieniądze z tytułu dywidendy, ale i od wprowadzonego podatku od wydobycia miedzi i srebra.
Współpraca z Kanadyjczykami
W czerwcu powinno dość do rozmów Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa oraz PKN Orlen z przedstawicielami kanadyjskich spółek w sprawie potencjalnej współpracy przy poszukiwaniu gazu łupkowego. Według Budzanowskiego chodzi o koncerny Nexen, Talisman i Encanę. Są to podmioty, które mają duże doświadczenie na rynku północnoamerykańskim, gdzie wydobycie niekonwencjonalnego surowca przyczyniło się do dużej obniżki cen błękitnego paliwa i uniezależnienia USA od dostaw z zagranicy.
3,4 mld zł rekomenduje przeznaczyć na wypłatę dywidendy zarząd i rada nadzorcza KGHM