Firma zrealizowała więc obniżoną prognozę finansową, którą zweryfikowała zaledwie kilka dni temu. Przychody sięgnęły 1,05 mld zł. Tak zysk, jak i przychody są rekordowe w historii spółki.
Powodem korekty prognozy było przeszacowanie wartości części towarów w magazynie. Komputronik zdecydował się też wcześniej przeprowadzić inwentaryzację magazynu (zazwyczaj robił to w kwietniu) i złomować niepełnowartościowe towary. Firma błędnie zaksięgowała również (podwójnie) premie sprzedażowe w dwóch umowach dystrybucyjnych. Negatywnie na wyniki grupy wpływało też przeszacowanie wartości spółki zależnej Contanisimo, która posiada duży pakiet akcji C&C Energy.
Pozytywnie na rentowność spółki wpłynęło z kolei obniżenie wskaźnika rotacji zapasów do 35 dni z 28 dni. Koszty działalności zwiększyły się tylko o 4,7 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. – Zatrudnienie w grupie, mimo wzrostu obrotów, zwiększyło się symbolicznie – podkreśla Wojciech Buczkowski, prezes spółki.
Podtrzymuje wcześniejsze deklaracje, że do 20 proc. zeszłorocznego zysku może trafić na dywidendę. – Zarząd nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji co do podziału zysku – zastrzega. Przyznaje, że priorytetem jest ograniczanie zadłużenia grupy.
Według Buczkowskiego w tym roku branża IT może się rozwijać, ze względu na spowolnienie gospodarcze, wolniej niż prognozowano jeszcze kilka miesięcy temu. – Klienci detaliczni i firmy wstrzymują się z inwestycjami – zaznacza. Dlatego Komputronik nie planuje w tym roku dużych inwestycji. – Chcemy się skupić na jak najbardziej optymalnym wykorzystaniu zasobów, którymi dysponujemy – mówi prezes. Firma chce zwiększać sprzedaż w kanale internetowym, m.in. obsługując logistycznie inne e-sklepy. Chce dalej optymalizować sieć sprzedaży, w tym likwidować najsłabsze salony lub zmieniać ich lokalizacje.