– Jeśli dojdzie do sprzedaży temu inwestorowi, to wstrzyma on już trwające i zaplanowane na przyszłe lata inwestycje, które zapewniłyby pracę wielu osobom – twierdzi Andrzej Jacyna, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność ZA Puławy. Chodzi mu m.in. o planowaną budowę elektrowni gazowej wspólnie z PGE.
Załoga obawia się też zwolnień. O tym, że do nich dojdzie, związkowcy są przekonani. – Po przejęciu przez Synthos zakładów chemicznych w Oświęcimiu przeprowadzono tam restrukturyzację, w wyniku?której z zatrudnionych wcześniej 6 tys. osób pozostało 1,3 tys. pracowników. Taka sama skala zwolnień może mieć miejsce także i u nas – uważa Jacyna. Obecnie w ZA Puławy pracuje 3,3 tys. osób.
W czwartek wieczorem swoje stanowisko odnośnie do wezwania przedstawił, zgodnie z wymogami, zarząd Puław. Władze chemicznej spółki zdecydowanie negatywnie odniosły się do ceny oferowanej przez oświęcimską firmę, jak i jej planów wobec Puław. Uważają, że ewentualne przejęcie kontroli nad firmą przez Synthos może zagrozić realizacji dotychczasowej strategii rozwoju i negatywnie odbić się na wartości całej grupy kapitałowej. Zarząd podzielił też zastrzeżenia związkowców oraz rady pracowników, że wzywający nie przedstawił zamierzeń w kwestii zatrudnienia.
Zarząd Puław twierdzi, że cena oferowana przez Synthos za akcje nie odpowiada ich wartości godziwej. Swój osąd opiera na opinii, którą na jego zlecenie przygotował Rotschild Polska. Eksperci uznali, na bazie analizy sprawozdań finansowych i analizy strategii Puław, że cena oferowana przez Synthos, z punktu widzenia obecnych akcjonariuszy Puław, nie jest godziwa z punktu widzenia finansowego.
Synthos wezwał 18 czerwca do sprzedaży 100 proc. akcji puławskiej spółki. Zapisy ruszają 9?lipca. Do 20 lipca wzywający płaci po 102,5 zł za papier. Potem cena spada do 98,85 zł. WK