Rada jest uprawniona do odwołania prezesa

Rozmowa z Marcinem Żółtkiem, członkiem zarządu, dyrektorem departamentu inwestycyjnego Aviva PTE.

Aktualizacja: 12.02.2017 12:48 Publikacja: 04.10.2012 06:13

Marcin Żółtek, członek zarządu, dyrektor departamentu inwestycyjnego Aviva PTE

Marcin Żółtek, członek zarządu, dyrektor departamentu inwestycyjnego Aviva PTE

Foto: Archiwum

Czy pana zdaniem OFE dobrze sprawują nadzór właścicielski nad spółkami z portfela?

Odpowiem pytaniem na pytanie – kto pani zdaniem sprawuje nadzór właścicielski dobrze? Drobni inwestorzy? TFI? Skarb Państwa? Inwestorzy branżowi? Warto pamiętać, że to właśnie pojawienie się OFE w akcjonariacie spółek spowodowało zmiany na lepsze w podejściu do zagadnień ładu korporacyjnego. To fundusze, jako pierwsi inwestorzy instytucjonalni, spisały zasady ładu korporacyjnego. Dzięki temu ich postępowanie w tym obszarze jest dobrze określone, przewidywalne i konsekwentne.

Pytam w kontekście wydarzeń w Bogdance, w której OFE posiadają około 60 proc. kapitału. Jest pan zaskoczony odwołaniem prezesa i medialną zawieruchą wokół Bogdanki?

Oczywiście, że jestem zaskoczony! Chcę przez to powiedzieć, że wbrew temu co sugeruje prasa, OFE nie stoją za decyzją rady. Faktycznie rada nadzorcza została wybrana głosami OFE, jednak – zgodnie z prawem – władza akcjonariuszy realizuje się przez walne zgromadzenia. W okresie pomiędzy zgromadzeniami spółką kieruje zarząd, który jest kontrolowany przez radę nadzorczą. Rada jest niezależna w swoich decyzjach i sugerowanie, że OFE w jakikolwiek sposób wpływały na jej decyzje świadczy o niezrozumieniu tematu.

Czy Mirosław Taras był złym prezesem? Zmiana była niezbędna?

Nie chcę w tej chwili oceniać prezesa Tarasa. W tej sprawie jest już dość niezdrowych emocji, niepotwierdzonych oskarżeń. Można zapytać – dlaczego akurat w tej spółce odwołanie prezesa wzbudziło takie zainteresowanie? W ostatnim czasie zmiana na stanowisku prezesa nastąpiła chociażby w PGE, Synthosie, PGNiG – nie pamiętam, aby te zmiany budziły takie emocje. Te spółki także radziły sobie niezgorzej, a ich prezesi byli dobrze postrzegani. Czy to kwestia akcjonariatu? OFE kierują się standardami ładu korporacyjnego, a nie jakimiś specjalnymi kryteriami w kwestiach dotyczących organów spółek, w które zainwestowały. Można także wskazać przykłady spółek, w których prezesi do końca byli bardzo dobrze postrzegani przez inwestorów – niestety, niektóre z nich są dziś w stanie upadłości. Oczywiście to tylko przykład – nie sugeruję, że taka sytuacja ma miejsce w Bogdance.

Co najbardziej pana zaskoczyło?

Najbardziej zaskoczyło mnie zupełnie nieracjonalne podejście mediów. W ciągu tych kilku dni zdążyłem przeczytać: że prezes Taras nie był zachwycony składem rady nadzorczej, że rada nadzorcza forsowała zmiany w statucie ograniczające uprawnienia zarządu, a potem się z tego wycofała, że pozbyła się ze swego składu przedstawicieli załogi, że podniosła sobie wynagrodzenia, że prezes obronił spółkę przed przejęciem. Doprawdy – jeżeli jednym z kryteriów doboru rady ma być to, czy podoba się ona prezesowi – to będzie to nowość w praktyce corporate governance. Przecież rada nadzorcza ma sprawować kontrolę nad działaniami zarządu, a nie starać się pozyskać jego sympatię. Wystarczy także odrobina rzetelności, żeby sprawdzić, że rada nadzorcza nie może sama podnieść sobie wynagrodzeń – to leży w gestii walnego zgromadzenia, ich zaś obecny kształt – jest zgodny z zaleceniami kodeksu dobrych praktyk. Jeżeli zaś chodzi o próbę przejęcia Bogdanki – to powiedziałbym, że nie powiodło się, bo akcjonariusze nie odpowiedzieli na wezwanie NWR.

Dobra współpraca zarządu i rady nadzorczej jest potrzebna w spółkach?

Jak już mówiłem, spośród kryteriów doboru rady nadzorczej – kryterium podobania się prezesowi umieściłbym wśród mniej istotnych. Wybierając radę poszukujemy osób, które będą kontrolować działania zarządu – nie wydaje mi się, żeby uzgadnianie kandydatur z zarządem było najlepszą drogą do efektywności kontroli. Oczywiście, aby spółka mogła sprawnie funkcjonować, konieczne jest współdziałanie zarządu i rady nadzorczej. Jeżeli jednak pojawia się konflikt, którego nie można rozwiązać innymi metodami, to rada nadzorcza jest uprawniona do odwołania prezesa. Z kolei jej działania akcjonariusze ocenią poprzez głosowania podczas WZA.

Z komunikatu rady nadzorczej wynika, że prezes nie podzielał zdania rady w kwestiach wdrażania zaleceń po audycie. Rada – powołana do sprawowania nadzoru nad spółką nie mogła przejść nad tą sprawą do porządku dziennego.

A OFE jako właściciele Bogdanki są zadowolone z obecnego składu rady nadzorczej?

Ocena działań rady nadzorczej nastąpi na WZA. Nie mamy na razie przesłanek do oceny.

Czy w przyszłym miesiącu poznamy nazwisko nowego prezesa Bogdanki?

Powtórzę – naprawdę akcjonariusze nie zamierzają wpływać na radę nadzorczą w kwestiach doboru prezesa, tak jak nie kierują jej działaniami w żadnych innych kwestiach.

Ale mogą sprawdzać prawdziwość wypowiedzi prezesa Tarasa dotyczącej propozycji korupcyjnej np. poprzez powołanie audytora zewnętrznego.

Audytor zewnętrzny właśnie zakończył prace w spółce. Nie sądzę, aby była konieczność powoływania kolejnego. Co do prawdziwości wypowiedzi dotyczącej propozycji korupcyjnej – jej sprawdzenie to zadanie raczej dla prokuratury. Natomiast zgadzam się z opiniami, które wskazują, że w takich sytuacjach należy bezzwłocznie powiadomić prokuraturę.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?