Porozumienie dotyczy na razie wykonania wstępnego studium wykonalności dla dwóch potencjalnych projektów. Pierwszy z nich zakłada budowę instalacji produkcji tzw. lekkich olefin – etylenu, propylenu i butylenu, czyli podstawowych surowców do produkcji tworzyw sztucznych. Natomiast drugi obejmuje instalację aromatów wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Kompleks instalacji do produkcji petrochemicznych surowców aromatycznych składałby się potencjalnie z kilku nowych instalacji współpracujących ze sobą i z istniejącą już infrastrukturą Lotosu. Głównym odbiorcą tych produktów będzie Grupa Azoty.
– Wartość inwestycji, która powstanie na terenie rafinerii, sięgnie 5–6 mld zł – stwierdził minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski.
Wspólne finansowanie
Obie strony konsorcjum mają wspólnie finansować budowę instalacji petrochemicznej, ale na razie nie wiadomo, w jakich częściach. Z kolei – jak zaznaczył kierujący Azotami Jerzy Marciniak – na instalację chemiczną zlokalizowaną w Policach, Kędzierzynie lub Tarnowie pieniądze pójdą z kasy jego spółki.
– Nie zakładamy istotnych nakładów gotówkowych na ten projekt petrochemiczny. Do planowanej spółki celowej wniesiemy natomiast swoje aktywa w postaci terenu. Na taki projekt potrzeba przynajmniej 10 hektarów – sprecyzował Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu, tym samym potwierdzając wcześniejsze domniemania analityków, że gdańska firma nie będzie chciała dalej obciążać swojego bilansu.
Spółki poinformowały, że będą się starać o dofinansowanie z programu „Inwestycje polskie". – Instalacja petrochemiczna mieści się w ramach polityki wspierania projektów z zakresu infrastruktury przemysłowej, jaką mają realizować „Inwestycje polskie". Jesteśmy jednak na razie na etapie przedinwestycyjnym, dlatego nie można w tej chwili podać szczegółów. Będziemy je w stanie podać za kilkanaście miesięcy, kiedy będzie już gotowe studium wykonalności – zaznaczył Mikołaj Budzanowski.