W 2011 r. grupa wypracowała 622,4 mln zł sprzedaży i poniosła 27,6 mln zł straty netto. – Około 60 proc. wpływów uzyskaliśmy z eksportu – mówi Tadeusz Nowicki, prezes Ergisu-Eurofilmsu.
Zarząd jest szczególnie zadowolony z popytu na podstawowy produkt, czyli tzw. folie stretch. Ich sprzedaż wzrosła do 185,2 mln zł (o 11,9 proc.). Było to możliwe m.in. dzięki uruchomieniu produkcji 33-warstwowej folii stretch w oławskich zakładach grupy. Ergis-Eurofilms jest jej jedynym wytwórcą w całej Europie. Grupa zwiększyła też sprzedaż folii miękkich PCW (z polichlorku winylu) o 7,3 proc. Lepszy wynik w tym segmencie udało się osiągnąć tylko dzięki eksportowi.
Ergis-Eurofilms gorsze wyniki osiąga na sprzedaży granulatów i wyrobów wytłaczanych PCW, co było związane ze stopniowym wycofywaniem się grupy z produkcji nierentownych paneli. Spadek sprzedaży zanotowano też na foliach PET, co z kolei było wynikiem przenosin części produkcji z Niemiec do Polski oraz ograniczenia dostaw do niektórych klientów.
Mimo że Ergis-Eurofilms wypracował w ubiegłym roku zysk netto, to raczej nie podzieli się nim z akcjonariuszami. – Zarząd nie będzie rekomendował wypłaty dywidendy. Pieniądze chcemy przeznaczyć na inwestycje odtworzeniowe i spłatę zadłużenia – twierdzi Nowicki.
W tym roku zarząd chce przeznaczyć na inwestycje odtworzeniowe 16 mln zł. Jednocześnie wstrzymał się z zakupem linii do produkcji pasków PET. Zanim to uczyni, zamierza doprowadzić do jak najbardziej efektywnego wykorzystania mocy w zakresie folii stretch. W ostatnich dwóch latach grupa zainwestowała 50 mln zł.