Na otwarciu dzisiejszej sesji kurs Czerwonej Torebki spadł o nieco ponad 1 proc. do 12,29 zł. Kilka minut po rozpoczęciu sesji akcje traciły nawet ponad 7 proc. Po godz. 10 są wyceniane na 11,75 zł (-5,5 proc.). Z raportu rocznego wynika, że skonsolidowane przychody grupy wyniosły w 2012 r. 75,8 mln zł, wobec 94 mln zł w 2011 r. Zysk operacyjny poszedł w dół do prawie 40 mln zł z 59,4 mln zł. Z kolei zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej spadł do 30,2 mln zł z 55,4 mln zł rok wcześniej. Niższe obroty to skutek spadku przychodów z pośrednictwa oraz z malejącego udziału sprzedaży aktywów. Z kolei niższe zyski to wynik spadku przychodów z pośrednictwa przy jednoczesnym wzrośnie kosztów.
Spółka podała, że zrealizowała prognozy finansowe za 2012 r. Jednak z prospektu emisyjnego wynika, że prognozy zakładały przychody na poziomie prawie 104 mln zł, 37 mln zł zysku operacyjnego i 29,1 mln zł zysku brutto. Zatem w zakresie wyników plan rzeczywiście został zrealizowany, ale jeśli chodzi o przychody wydaje się, że prognozowanego poziomu osiągnąć się nie udało.
Czerwona Torebka jest w trakcie przejmowania sklepu internetowego Merlin. Zarząd poinformował w raporcie rocznym, że w planach są kolejne przejęcia. W ciągu najbliższych pięciu lat do portfela giełdowej spółki może wejść nawet 15-20 nowych firm handlowo-usługowych. Czerwona Torebka już kilka tygodni temu zasygnalizowała, że w związku z planowanym przejęciem Merlina najprawdopodobniej będzie weryfikować prognozy finansowe na 2013 r.
Czerwona Torebka zadebiutowała na GPW pod koniec grudnia 2012 r. Podczas pierwszej sesji prawa do jej akcji podrożały o 66 proc. (do 11,64 zł).