Podkreśla, że w eksporcie firma głównie nastawia się na sprzedaż radiofarmaceutyków specjalnych, które mogą być nawet trzykrotnie droższe od najpopularniejszego w Polsce znacznika FDG.
– Realne jest, aby na przełomie półrocza ruszyły pierwsze dostawy do tych krajów. Pod względem formalnym jesteśmy do tego gotowi. Eksport w tym roku powinien być już odczuwalny w naszych przychodach – dodaje Korecki. Synektik w ten sposób będzie próbował uchronić się przed spadkiem cen radioznacznika FDG w naszym kraju. Nie wiadomo też, czy zrealizują się oczekiwania dotyczące zwiększenia w Polsce badań z wykorzystaniem radiofarmaceutyków, na co liczy branża po wprowadzeniu pakietu onkologicznego. Pojawiają się informacje, że wycena tych procedur jest zbyt niska i liczba badań może spaść.
Synektik ma uchwalony kapitał docelowy, w ramach którego może wyemitować 0,85 mln akcji (10 proc. obecnego kapitału). – Pieniądze z poprzedniej emisji akcji, przeprowadzonej pod koniec 2013 r., kiedy pozyskaliśmy około 30 mln zł, nie zostały w pełni wykorzystane. Mamy jeszcze dostępnych co najmniej kilkanaście mln zł wolnych środków, więc w najbliższej perspektywie nie będziemy potrzebowali dodatkowych środków, a ze względu na bezpieczną strukturę finansowania zawsze możemy zaciągnąć zobowiązania dłużne – mówi Korecki. Dodaje, że w razie pojawienia się ciekawych okazji akwizycyjnych firma może skorzystać z dodatkowych środków na sfinansowanie takiego przedsięwzięcia. – Na razie jednak skupiamy się na skonsumowaniu i rozwinięciu dotychczasowej działalności, zwłaszcza zakupionych radioznaczników specjalnych oraz pracach badawczych nad własnymi preparatami.