Urząd prowadził postępowanie od kwietnia 2014 r., a wszczął je z powodu debaty rozpoczętej przez Polkomtel, operatora sieci Plus, i jego (dziś pośredniego) właściciela Zygmunta Solorza-Żaka. Miliarder i Plus podnosiły m.in., że Orange Polska i T-Mobile Polska jako udziałowcy joint venture Networks! powinni wspólnie, jako konsorcjum, uczestniczyć w zbliżającej się aukcji częstotliwości 800 i 2600 MHz.
Wcześniej, we wrześniu 2013 r., Polkomtel, obawiając się negatywnych skutków współpracy Orange Polska i T-Mobile Polska, zawiadomił UOKiK o podejrzeniu, że telekomy naruszają przepisy ustawy o ochronie konkurencji.
W piątek UOKiK wydał komunikat, w którym nie padły nazwy żadnego z operatorów. Z komunikatu wynika, że wprawdzie Urząd dziś nie widzi negatywnych skutków współpracy operatorów, ale nie wyklucza, że zaawansowana kooperacja – szczególnie polegająca na współdzieleniu częstotliwości radiowych czy aktywnej części sieci (nadajników, anten) – mogłaby ograniczać konkurencję w przyszłości. Urząd dostrzega zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki współpracy operatorów. Jak można przeczytać w komunikacie, „współdzielenie aktywnych elementów sieci oraz częstotliwości może istotnie zwiększyć wydajność, może też być źródłem problemów w zakresie konkurencji, szczególnie na obszarach zurbanizowanych".
„Jako potencjalnie antykonkurencyjną można wskazać np. taką współpracę, która z uwagi na daleko posunięty zakres integracji przedsiębiorców i ujednolicenie technologiczne będzie skutkowała niemożnością odpowiedniego zróżnicowania usług/oferty detalicznej współpracujących przedsiębiorców" – uważa UOKiK.
W tym roku mija pięć lat od chwili, gdy Orange i T-Mobile nawiązały współpracę. Firmy zapewniały, że nie ma ona wpływu na sposób, w jaki konkurują o klientów. Ich kooperacja na polu techniki daje efekty w postaci niższych kosztów rozbudowy i utrzymania sieci dla obu firm.