Druk 3D: Zortrax pokazał wyniki za 2015 r.

Olsztyński producent drukarek 3D zarobił na czysto w 2015 r. 8 mln zł, przy przychodach sięgających 37,6 mln zł.

Publikacja: 01.04.2016 06:00

Druk 3D: Zortrax pokazał wyniki za 2015 r.

Foto: Archiwum

Wyniki są blisko trzykrotnie lepsze niż w 2014 r. Za dobrymi rezultatami stoi wzrost sprzedaży flagowego produktu Zortraksu – drukarki M200. W 2015 r. nabywców znalazło 5500 sztuk tego urządzenia, wobec ponad 1000 sztuk rok wcześniej. Zarząd spółki podkreśla, że dobrze sprzedają się również materiały do druku. W 2015 r. doszło do tego, że dynamika wzrostu sprzedaży materiałów przekroczyła dynamikę wzrostu sprzedaży samych drukarek. Aktualna struktura przychodów wygląda tak, że drukarka M200 odpowiada za 80 proc. ich wielkości, a materiały za około 20 proc.

Zarząd olsztyńskiej spółki nie mówi, jaki udział w sprzedaży urządzeń ma słynny kontrakt z Dellem. Przypomnijmy, że dwa lata temu zrobiło się głośno na rynku, gdy nieznany jeszcze wówczas Zortrax podpisał z informatycznym gigantem umowę na dostawę 5 tys. sztuk drukarki M200. W ciągu dwóch ostatnich lat taki wolumen sprzedaży został już przekroczony, więc naturalnie rodzi się pytanie o udział zamówienia Della w znakomitych wynikach. Od zarządu spółki dowiedzieliśmy się tylko, że z uwagi na obostrzenia, które były w tym kontrakcie, firma nie może mówić o szczegółach jego realizacji.

Innym znakiem zapytania jest drukarka Inventure, której oficjalna premiera była rok temu, a urządzenie wciąż nie trafiło do tak szerokiej dystrybucji jak M200. Zarząd wyjaśnia, że przyczyną przesunięcia był feedback od testerów drukarki. Po trzech miesiącach testów spółka otrzymała wiele opinii na temat możliwych usprawnień, które postanowiła wdrożyć. Rafał Tomasiak, prezes zarządu, deklaruje jednak, że Inventure jest na etapie finalizacji i już trafiła do produkcji.

Spółka podtrzymuje plany debiutu na warszawskiej giełdzie. Możliwy termin IPO to II połowa roku, jednak będzie on uzależniony od warunków rynkowych oraz ewentualnych potrzeb spółki na nowe środki. W ostatnich miesiącach koniunktura giełdowa uległa poprawie, więc niewykluczone, że w II połowie roku zobaczymy Zortrax na giełdzie. Akcje jego amerykańskiego odpowiednika – 3D Systems – zyskały od początku roku 80 proc., podczas gdy w latach 2015 i 2014 spadek ceny wyniósł odpowiednio 74 proc. i 65 proc. Wygląda na to, że niekorzystny trend zaczął się powoli odwracać.

Pytania do... Rafała Tomasiaka prezesa zarządu Zortraksu

Jak wygląda sprawa debiutu na GPW? IPO miało być w pierwszej połowie roku, teraz mowa jest już o drugim półroczu...

Sytuacja na GPW na początku roku była niesprzyjająca. Zdecydowaliśmy się poczekać na bardziej korzystne warunki rynkowe. Byłoby błędem przeprowadzać emisję za wszelką cenę, w tak niesprzyjającej atmosferze inwestycyjnej. Szczególnie, że na koniec 2015 r. posiadaliśmy ponad 8 mln zł wolnych środków. Nie mamy więc presji wynikającej z konieczności szybkiego pozyskania funduszy z giełdy.

Pod koniec 2015 r. miało dojść do emisji prywatnej, ale nie doszło. Dlaczego?

Tak, chodzi o emisję akcji serii D. Byliśmy już o krok od podpisania umowy, ale sytuacja rynkowa pod koniec roku znacznie się pogorszyła i wspólnie zdecydowaliśmy o wstrzymaniu procesu. Jednak obecnie wznowiliśmy rozmowy z potencjalnymi inwestorami instytucjonalnymi. Zależy nam na jednym dużym akcjonariuszu, który zrównoważy udział inwestorów indywidualnych i dodatkowo uwiarygodni firmę w oczach potencjalnych nabywców akcji w IPO.

O jakich kwotach mówimy przy prywatnej emisji?

Zgodnie z podjętą uchwałą możemy wyemitować do 500 tys. akcji serii D. Ostateczne parametry będą uzależnione od ceny, którą uda nam się uzyskać. W pierwszej emisji publicznej cena akcji serii C wyniosła 32,5 zł, ale myślę, że teraz ten poziom powinien być wyższy, szczególnie z uwagi na utrzymującą się dynamikę wzrostu przychodów i zysków.

Na co przeznaczycie pieniądze inwestorów?

Mamy kilka segmentów, w które chcemy inwestować. Głównym jest wdrażanie nowych urządzeń i materiałów do druku. Pracujemy nad kilkoma projektami, które już są na etapie przygotowywania do produkcji. Chcemy rozbudować dział badań i rozwoju, który w przyszłości będzie kluczowy dla utrzymania wiodącej pozycji na rynku. Trzecim segmentem jest marketing. Chcemy umacniać naszą pozycję na zagranicznych rynkach, ponieważ już teraz pochodzi z nich 90 proc. przychodów firmy.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?