– Po prawie trzech tygodniach lipca jesteśmy zadowoleni ze sprzedaży, udaje nam się utrzymywać dynamikę wzrostu, choć jest ona różna w zależności od poszczególnych marek. Procentowe marże brutto, podobnie jak w poprzednich miesiącach, powinny być stabilne lub minimalnie niższe rok do roku – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistuli.
Koszty urosły
Jednak jego zdaniem ostatni tydzień lipca może być trudny ze względu na Światowe Dni Młodzieży. – W Krakowie, gdzie mamy 23 sklepy co stanowi ok. 7 proc. naszej sieci, komunikacja będzie bardzo mocno utrudniona, więc spodziewamy się spadków odwiedzalności tych sklepów i sprzedaży przez nie realizowanej, w niektórych lokalizacjach nawet o połowę – dodaje. Chodzi o ostatnie cztery dni lipca, w tym o ważne z punktu widzenia handlowego piątek, sobotę i niedzielę.
Prezes zaznacza, że czerwiec był dla grupy bardzo dobry nie tylko pod względem przychodów (wzrost sprzedaży detalicznej w biznesie odzieżowym o 20,5 proc. i jubilerskim o 17,9 proc.), ale też procentowej marży brutto. – Zakładaliśmy jej lekkie spadki, ale w obu segmentach udało się ją utrzymać na poziomie sprzed roku, co przy wzroście sprzedaży będzie cenne dla wyniku – dodaje Pilch.
Zaznacza, że nie chce rozbudzać oczekiwań co do wyniku za II kwartał oraz całe I półrocze i zwraca uwagę na istotny element kosztowy. – Osłabienie złotego nie tylko rodzi presję na marże, ale też przy wzroście kursu do 4,4 za euro powoduje wzrost kosztów czynszów. Poza tym widoczna jest presja na wynagrodzenia. Jest szansa na poprawę wyniku sprzed roku, ale to za wcześnie na takie szacunki, jeszcze podsumowujemy ten okres – dodaje.
Po półroczu segment odzieżowy zwiększył sprzedaż o 19,7 proc., jubilerski zaś – o 18,6 proc. Co dalej? – Nie zakładamy istotnych korekt budżetu, obserwujemy koszty, ale nie odbiegają znacząco od naszych założeń. Rynek jest mocny, w Vistuli dzięki kampanii reklamowej z Robertem Lewandowskim i reprezentacją odnotowujemy rosnącą odwiedzalność salonów, wskaźniki konwersji są stabilne i jeśli ten trend się utrzyma, to mamy szanse zachować do końca roku obecną dynamikę wzrostu przychodów. Gdyby się to udało, byłby to bardzo dobry rok, ale jak zwykle zadecyduje kluczowy dla naszej branży IV kwartał – zaznacza.