W trzy dni wycena austriackiego dewelopera komercyjnego urosła o 30 proc. na parkiecie w Wiedniu i 40 proc. na GPW w reakcji na podpisanie umowy sprzedaży hoteli za 180 mln euro.
Jak szacuje Stefan Scharff z SCR Research – wiedeńskiej instytucji specjalizującej się w analizowaniu austriackich i niemieckich spółek publicznych z segmentu nieruchomości – po odliczeniu wartości kredytów do Warimpeksu po transakcji wpłynie około 70 mln euro gotówki.
Na co góra pieniędzy
Transakcja ma zostać zamknięta do lata 2017 r. Warimpex ostatni raz podzielił się zyskiem z akcjonariuszami w 2008 r. Czy część profitów ze sprzedaży hoteli mogłaby trafić do udziałowców?
– Przychód ze sprzedaży przeznaczymy na poprawę struktury kapitałowej oraz na nowe projekty deweloperskie – zastrzega Christoph Salzer, dyrektor regionalny Warimpeksu. – Spółka zawsze dążyła do wypłaty dywidendy, a ta transakcja znacznie przybliżyła nas do tego celu. Jednak na tym etapie Warimpex nie może zagwarantować dywidendy za ostatni rok finansowy i nie chce spekulować w tej bardzo ważnej kwestii. W zależności od rocznych wyników finansowych za 2017 r. i zgody walnego zgromadzenia, Warimpex zamierza wypłacić dywidendę w 2018 r. za rok finansowy 2017 – dodaje.
Potencjał wzrostu wyceny
W trzy dni kurs akcji Warimpeksu w Wiedniu wzrósł o 30 proc., do 1,09 euro. Na GPW tylko w poniedziałek cena rosła o nawet 16 proc., do 4,94 zł, co oznacza, że w trzy dni skoczyła o ponad 40 proc. Walory są najdroższe od września 2014 r. W ubiegłoroczne wakacje kosztowały 2,2 zł.