Ranking audytorów. Spółki notowane na giełdzie to wymagający klienci

Prestiż i możliwość zdobycia bogatego doświadczenia to tylko jedna strona medalu audytu firm publicznych. Drugą jest potężna odpowiedzialność i ryzyko poniesienia wysokich kar finansowych.

Publikacja: 25.04.2017 16:00

Ranking audytorów. Spółki notowane na giełdzie to wymagający klienci

Foto: Archiwum

Ostatnie lata dla spółek notowanych na warszawskiej giełdzie były trudne. Demontaż otwartych funduszy emerytalnych, męczący trend boczny, w którym tkwiły indeksy aż do jesieni 2016 r., oraz nowe przepisy, które zaostrzyły obowiązki informacyjne i sprawozdawcze – to tylko niektóre z wyzwań, z jakimi przyszło się mierzyć emitentom. Nie dziwi fakt, że w ostatnich kilkunastu miesiącach obserwujmy wzmożoną aktywność w dziedzinie przejęć, a liczba spółek wycofywanych z obrotu jest wyższa niż debiutujących. W tym trudnym otoczeniu rynkowym emitenci starają się ciąć koszty, co nie pozostaje bez wpływu na sytuację w branży audytorskiej. Świadczy o tym presja na dalszy spadek cen za badanie sprawozdań finansowych.

Grupa podwyższonego ryzyka

Zasadnie jest więc pytanie – jakimi klientami są dla firm audytorskich spółki notowane na GPW i NewConnect? Czy to perspektywiczna i ciekawa grupa czy wręcz przeciwnie?

– Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Z jednej strony to bardzo pożądani klienci, bo co do zasady są to dobrze znane podmioty – tzw. referencyjne, które każda większa firma audytorska chętnie widziałaby w gronie swoich usługobiorców. Z drugiej strony, co zostało jeszcze uwypuklone ostatnimi zmianami przepisów, ryzyko firm audytorskich obsługujących spółki giełdowe jest znacznie wyższe od ryzyka audytorów, którzy tego typu usług nie świadczą – komentuje Mariusz Kuciński, partner w PKF Consult. Dodaje, że w ostatnim okresie można było zaobserwować rezygnację przez niektóre mniejsze spółki audytorskie z obsługi jednostek zainteresowania publicznego (JZP), do których spółki notowane na GPW się zaliczają. – W dalszej perspektywie oczekuję, że trend ten będzie kontynuowany, tzn. zmniejszy się liczba firm audytorskich badających sprawozdania spółek publicznych, które będą obsługiwane przez większe podmioty posiadające odpowiednie struktury i procedury – dodaje.

Z kolei Andre Helin, prezes BDO, podkreśla, że spółki giełdowe to z punktu widzenia firmy audytorskiej grupa podmiotów o podwyższonym ryzyku, które w ciągu ostatnich kilku lat przyzwyczaiły się do spadających cen usług audytorskich. – Oceniając to na podstawie ostatnich zmian legislacyjnych, zarówno tych polskich, jak i z podwórka unijnego, a także toczącej się dyskusji na Giełdzie Papierów Wartościowych dotyczącej opłat, należy oczekiwać, że spółki giełdowe – szczególnie te mniejsze – są narażone na znaczne podwyższenie kosztów działania – przestrzega. Jego zdaniem ostatnie zmiany w ustawie o biegłych rewidentach ten trend tylko wzmocnią. Należy więc liczyć się z tym, że liczba spółek notowanych na warszawskim parkiecie będzie nadal spadać.

Uwaga na kary i informacje poufne

Wpływ na branżę audytorską będzie mieć wysokość kar za ewentualne popełnione przez biegłego i firmę audytorską błędy. Krajowa Izba Biegłych Rewidentów spodziewa się, że coraz mniej biegłych rewidentów będzie decydowało się na podejmowanie badania. Wysokie ryzyko może zniechęcić zwłaszcza młodych przedstawicieli profesji, których kompetencje są wysoko cenione przez biznes. Nowa ustawa spowoduje zatem silniejszą migrację części biegłych rewidentów właśnie w stronę biznesu. Niektórzy zamiast założyć własne firmy, zatrudnią się w już istniejących, co paradoksalnie może zwiększyć koncentrację na rynku, mimo że cele ustawy były diametralnie inne.

Również dla spółek giełdowych nowe przepisy będą mieć wiele niebagatelnych konsekwencji. Zakaz łączenia usług na pewno przełoży się na wyższe koszty. Jak podkreśla Grzegorz Skałecki, prezes Premium Audyt, z tym samym zapytaniem firma zwróci się do innego audytora, a ten najpierw będzie musiał zapoznać się z tym podmiotem, może nie uzyskać dostępu do poufnych informacji (a audytor badający sprawozdanie ma zapewniony taki dostęp ustawowo) i może okazać się, że klient nie uzyska pełnej i adekwatnej do sytuacji odpowiedzi, czyli może dostać informację o niższej jakości, opartej na niepełnych informacjach.

Z jednej strony spółki giełdowe to wymagający klienci, z drugiej natomiast współpraca pomiędzy członkami rad nadzorczych a biegłymi rewidentami nadal jest daleka od ideału. – Wszystkie ostatnie inicjatywy legislacyjne, wdrażające setki stron nowych przepisów, stwarzają potrzebę znacznej edukacji rad nadzorczych i komitetów audytu z zakresu sprawozdawczości finansowej i współpracy z audytorem – podkreśla prezes Helin. Dodaje, że potrzebę tę potęgują wdrożone w Polsce przepisy wraz z regulacjami unijnymi, które wprowadzają znaczny zakres odpowiedzialności członków rad nadzorczych. – Nowe przepisy to jedna strona medalu. Drugą są obecne MSSF-y i MSR-y, które regulują sprawozdawczość spółek giełdowych, a to przecież już dziś kilka tysięcy stron skomplikowanych reguł. Nie sposób oczekiwać od członka rady nadzorczej ich biegłej znajomości. Stąd nieodzownym elementem musi być ciągła edukacja i współpraca z audytorem – podkreśla szef BDO.

[email protected]

Opinia

To bardzo pożądana grupa klientów - Piotr Sokołowski, partner w dziale audytu, Deloitte

Spółki notowane na GPW i rynku NewConnect są z pewnością dla audytora bardzo pożądaną grupą klientów – nie tylko ze względu na prestiż, jaki daje badanie tych podmiotów, ale również na wyzwania i problemy, z jakimi się one w trakcie prowadzenia biznesu spotykają.

Oczywiście ta publiczna obecność ma również swoje konsekwencje, gdyż za badaniem tych podmiotów idzie również duża odpowiedzialność – zwłaszcza w świetle projektu nowej ustawy o biegłych rewidentach.

Zakłada ona dla audytorów jednostek zainteresowania publicznego (do takich zaliczają się wszystkie spółki notowane na warszawskiej giełdzie) odszkodowania za szkodę spowodowaną swoim działaniem lub zaniechaniem w wysokości nawet do 20-krotności wynagrodzenia ustalonego w umowie wykonania czynności rewizji finansowej, a dla dla spółek z rynku NewConnect odpowiednio 10-krotności i 3 mln zł.

Dodatkowo przewidziane są też dla firm audytorskich kary za naruszenie przepisów ustawy lub rozporządzenia UE nr 537/2014 w wysokości do 10 proc. ich przychodów netto ze sprzedaży usług rewizji finansowej i dodatkowo indywidualne kary do 250 tys. zł dla członków zespołu, ale również dla zarządów, rad nadzorczych czy komitetów audytu badanej jednostki.

Kary te (które są najwyższe wśród wszystkich grup zawodowych w Polsce), jak i wynikające z ustawy kontrole Komisji Nadzoru Audytowego (wraz z obowiązkową dodatkową obszerną sprawozdawczością) z pewnością przełożą się na zwiększony nacisk na jakość prowadzonych prac przez audytorów w spółkach notowanych na GPW i NewConnect, ale jednocześnie będą silnym argumentem za zwiększeniem oczekiwań przez komitety audytu, a w konsekwencji – za zwiększeniem zakresu badania oraz wzrostem cen.

Można stworzyć dodatkową wartość - Piotr Woźniak, partner zarządzający, UHY ECA Audyt

Jak należy oceniać współpracę audytora z władzami spółek oraz jak funkcjonują komitety audytu? Odpowiedź na to pytanie może być różna, w zależności m.in. od formy własności, wielkości jednostki czy składu personalnego poszczególnych organów zarządzających.

W jednostkach objętych obowiązkiem badania sprawozdania finansowego, gdzie właściciel i zarząd to te same osoby, jeszcze do niedawna dominowało podejście traktowania audytu jako „przykrego obowiązku". W ostatnim okresie ulega to jednak zmianom i coraz częściej wizyta biegłego rewidenta jest traktowana jako wizyta doradcy, której celem nie jest jedynie wydanie opinii z badania sprawozdania. Właściciele starają się wykorzystać wiedzę i doświadczenie biegłego rewidenta w zarządzaniu firmą i wspólnie stworzyć dodatkową wartość dodaną.

Z kolei w jednostkach, gdzie jest wyraźny rozdział mocodawcy i menedżera, często jeszcze dodatkowo wspierany działaniem organów nadzorczych, ta współpraca jest szersza i nie ogranicza się do wyboru audytora oraz analizy treści opinii po zakończonym badaniu. Jest to szczególnie widoczne w przypadku jednostek zainteresowania publicznego, gdzie rady nadzorcze czy komitety audytu są coraz bardziej świadome swoich zadań i obowiązków. Ich współpraca z audytorem odbywa się zarówno przy procesie planowania badania, jak i w trakcie pozyskiwania przez audytora istotnych ustaleń czy przy podsumowaniu badania. Rozbudowana współpraca tych organów z audytorem nie tylko pozwala ich członkom na wywiązanie się z odpowiedzialności za nadzór sprawozdawczości finansowej, ale jednocześnie zmniejsza ryzyko istotnego zniekształcenia sprawozdań.

Zmieniające się wymogi prawne powinny sprawić, że rady nadzorcze bądź komitety audytu, które na dzień dzisiejszy nie są aktywne na polu współpracy z audytorem, będą musiały zmienić swoje funkcjonowanie.

Firmy
Niemiecka spółka Boryszewa w tarapatach. Złoży wniosek o ogłoszenie upadłości
Firmy
Motory napędzające hossę na WIG20 szybko nie zgasną
Firmy
W tym roku Grupa Recykl planuje skokowy wzrost
Firmy
Ostrożny plan Sonela na dalszy wzrost
Firmy
Wyższa i ostateczna wycena Grenevii?
Firmy
Regulacje są szansą i ryzykiem dla Mo-Bruku