Ostatnie lata dla spółek notowanych na warszawskiej giełdzie były trudne. Demontaż otwartych funduszy emerytalnych, męczący trend boczny, w którym tkwiły indeksy aż do jesieni 2016 r., oraz nowe przepisy, które zaostrzyły obowiązki informacyjne i sprawozdawcze – to tylko niektóre z wyzwań, z jakimi przyszło się mierzyć emitentom. Nie dziwi fakt, że w ostatnich kilkunastu miesiącach obserwujmy wzmożoną aktywność w dziedzinie przejęć, a liczba spółek wycofywanych z obrotu jest wyższa niż debiutujących. W tym trudnym otoczeniu rynkowym emitenci starają się ciąć koszty, co nie pozostaje bez wpływu na sytuację w branży audytorskiej. Świadczy o tym presja na dalszy spadek cen za badanie sprawozdań finansowych.
Grupa podwyższonego ryzyka
Zasadnie jest więc pytanie – jakimi klientami są dla firm audytorskich spółki notowane na GPW i NewConnect? Czy to perspektywiczna i ciekawa grupa czy wręcz przeciwnie?
– Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Z jednej strony to bardzo pożądani klienci, bo co do zasady są to dobrze znane podmioty – tzw. referencyjne, które każda większa firma audytorska chętnie widziałaby w gronie swoich usługobiorców. Z drugiej strony, co zostało jeszcze uwypuklone ostatnimi zmianami przepisów, ryzyko firm audytorskich obsługujących spółki giełdowe jest znacznie wyższe od ryzyka audytorów, którzy tego typu usług nie świadczą – komentuje Mariusz Kuciński, partner w PKF Consult. Dodaje, że w ostatnim okresie można było zaobserwować rezygnację przez niektóre mniejsze spółki audytorskie z obsługi jednostek zainteresowania publicznego (JZP), do których spółki notowane na GPW się zaliczają. – W dalszej perspektywie oczekuję, że trend ten będzie kontynuowany, tzn. zmniejszy się liczba firm audytorskich badających sprawozdania spółek publicznych, które będą obsługiwane przez większe podmioty posiadające odpowiednie struktury i procedury – dodaje.
Z kolei Andre Helin, prezes BDO, podkreśla, że spółki giełdowe to z punktu widzenia firmy audytorskiej grupa podmiotów o podwyższonym ryzyku, które w ciągu ostatnich kilku lat przyzwyczaiły się do spadających cen usług audytorskich. – Oceniając to na podstawie ostatnich zmian legislacyjnych, zarówno tych polskich, jak i z podwórka unijnego, a także toczącej się dyskusji na Giełdzie Papierów Wartościowych dotyczącej opłat, należy oczekiwać, że spółki giełdowe – szczególnie te mniejsze – są narażone na znaczne podwyższenie kosztów działania – przestrzega. Jego zdaniem ostatnie zmiany w ustawie o biegłych rewidentach ten trend tylko wzmocnią. Należy więc liczyć się z tym, że liczba spółek notowanych na warszawskim parkiecie będzie nadal spadać.
Uwaga na kary i informacje poufne
Wpływ na branżę audytorską będzie mieć wysokość kar za ewentualne popełnione przez biegłego i firmę audytorską błędy. Krajowa Izba Biegłych Rewidentów spodziewa się, że coraz mniej biegłych rewidentów będzie decydowało się na podejmowanie badania. Wysokie ryzyko może zniechęcić zwłaszcza młodych przedstawicieli profesji, których kompetencje są wysoko cenione przez biznes. Nowa ustawa spowoduje zatem silniejszą migrację części biegłych rewidentów właśnie w stronę biznesu. Niektórzy zamiast założyć własne firmy, zatrudnią się w już istniejących, co paradoksalnie może zwiększyć koncentrację na rynku, mimo że cele ustawy były diametralnie inne.