Wsparcie funduszy PE i VC pozwala wskoczyć na wyższy poziom

Inwestują w przedsiębiorstwa z różnych branż i regionów, będące na różnych etapach rozwoju. Oprócz zastrzyku gotówki oferują wiedzę i doświadczenie. Ich znaczenie systematycznie rośnie.

Publikacja: 01.06.2017 06:00

Wsparcie funduszy PE i VC pozwala wskoczyć na wyższy poziom

Foto: Fotolia

Historia rozwoju rynków finansowych na świecie jest ściśle powiązana z kapitałem private equity. Pierwszy tego typu fundusz powstał po II wojnie światowej. American Research and Development Corporation został założony przez dziekana Uniwersytetu Harvarda oraz rektora Massachusetts Institute of Technology. Miał zachęcać amerykański biznes do inwestycji w gospodarkę USA. Skala środków, jakimi dysponują obecnie globalne fundusze, dobrze obrazuje tempo rozwoju tego rynku.

– W latach 80. największy fundusz PE, Kravis Roberts dysponował około 130 mln USD aktywów. Obecnie szacuje się, że wielkość rynku PE dobija do 5 bilionów dolarów – mówi Tomasz Czechowicz, prezes MCI Capital.

Nie tylko gotówka

Praktyka pokazuje, że fundusze typu private equity i venture capital inwestują w mocno zróżnicowane firmy. Nie ma również reguły, jeśli chodzi o strukturę inwestycji – niektóre chcą jak najszybciej mieć pakiet kontrolny, inne natomiast zadowalają się udziałami mniejszościowymi. Ich inwestycje utożsamiane są najczęściej z zastrzykiem gotówki, ale w rzeczywistości fundusze wnoszą do przejmowanej spółki zdecydowanie więcej: wiedzę, doświadczenie, zasady ładu korporacyjnego i cenne kontakty. Dzięki temu pomagają przedsiębiorstwom rozwinąć skrzydła i po kilku latach (choć zdarzają się inwestycje zdecydowanie dłuższe) wychodzą z inwestycji. Często z solidnym zyskiem.

Może to nastąpić przez wprowadzenie spółki na rynek publiczny (o tym, że nadal jest to ciekawa opcja, świadczy chociażby przykład niedawnej oferty publicznej Dino Polska z portfela Enterprise Investors), pozyskanie inwestora branżowego, finansowego bądź wykupienie akcji przez pozostałych udziałowców lub menedżerów. Każdy z funduszy ma własną politykę inwestycyjną, ale można znaleźć punkty wspólne. Na pewno fundusze nie są inwestorami pasywnymi: monitorują wyniki finansowe przejętej spółki, mogą uczestniczyć w przygotowywaniu strategii, a także delegują swoich przedstawicieli do jej władz.

To jednak nie znaczy, że odcinają się od dotychczasowych właścicieli i menedżerów. Jak wynika z raportu KPMG, w zdecydowanej większości przypadków po wejściu funduszu do spółki właściciel lub współwłaściciel jest nadal obecny w strukturach firmy. I nie jest to obecność kurtuazyjna: fundusze cenią sobie wiedzę i doświadczenie dotychczasowych menedżerów, bo wiedzą, że bez dobrej znajomości branży i zdobytego doświadczenia nie da się skutecznie walczyć z konkurencją.

Dla każdego coś dobrego

Globalne fundusze inwestują z reguły w duże podmioty, ale w polu zainteresowania kapitału PE są też firmy średnie i małe, dopiero zaczynające swoją przygodę z biznesem (tu przede wszystkim aktywne są fundusze typu venture capital).

Pozyskany od funduszy kapitał firmy mogą spożytkować na rozmaite cele i – co warte podkreślenia – mają większą elastyczność niż np. w przypadku emisji akcji, gdzie poszczególne inwestycje muszą być drobiazgowo opisane w prospekcie emisyjnym. Spółki, które osiągnęły już dojrzałość, najczęściej środki od inwestora wydają na dalsze finansowanie wzrostu poprzez zwiększenie mocy produkcyjnych, rozwój oferty bądź przejęcia. Z kolei spółki na wcześniejszym etapie rozwoju mogą pozyskać środki na rozwój produktu bądź na marketing związany z wprowadzeniem go na rynek. Dla mniejszych firm niekiedy jest to bariera nie do przeskoczenia.

I wreszcie fundusze angażują się też w spółki w najmłodszym stadium, dopiero opracowujące swój produkt bądź usługę, czyli de facto w startupy. Statystyki są bezlitosne i potwierdzają, że zdecydowana większość młodych firm w ciągu dwóch lat przestaje istnieć. Jeśli korzystają ze wsparcia profesjonalnego inwestora, szansa na przetrwanie tego trudnego czasu mocno rośnie.

Promocja innowacyjności

Fundusze liczą na wysoką stopę zwrotu, a taką mogą otrzymać, inwestując w spółki, które działają w szybko rosnących branżach. Tym samym mamy efekt sprzężenia zwrotnego – fundusze wyszukują najciekawsze podmioty działające w perspektywicznych sektorach, a następnie podmioty te konsekwentne zwiększają skalę swojego biznesu, tworząc wartość dodaną dla gospodarki, a funduszom pozwalając wyjść z inwestycji z wysoką stopą zwrotu.

Źródłem wartości dodanej są nie tylko duże koncerny, ale również sektor startupów. Według Deloitte w 2023 r. wartość dodana wygenerowana przez startupy w Polsce może wynieść 2,2 mld zł.

Karuzela nabrała tempa

Zdaniem zdecydowanej większości przedstawicieli funduszy PE ankietowanych przez CMS obecny rok będzie się cechował podobną aktywnością na rynku transakcyjnym do obserwowanej w 2016 r. lub jeszcze wyższą. Jedynie 12 proc. spodziewa się spadku, podczas gdy rok temu taką pesymistyczną opinię wyraziło ponad 40 proc. badanych.

W ostatnim czasie byliśmy świadkami kilku transakcji, które rozpaliły wyobraźnię i podbiły statystyki. Właściciela zmieniła m.in. sieć sklepów Żabka. Była to największa w historii transakcja sprzedaży spółki portfelowej z portfela PE w Polsce (jej wartość przekroczyła 1 mld euro). Stroną kupującą był fundusz CVC Capital Partners, a sprzedającą Mid Europa Partners. Kolejny przykład to Allegro, które sprzedał koncern Naspers. Transakcję o wartości ponad 3,2 mld USD zrealizowały wspólnie fundusze Cinven, Permira i MEP. To największa transakcja PE w Polsce i regionie.

Opinie

Tomasz Czechowicz, prezes MCI Capital i Private Equity Managers

Fundusze inwestycyjne PE/VC to bardzo ważny element sprawnie funkcjonującego rynku kapitałowego. Największą wartością takich inwestycji, oczywiście obok zastrzyku nowego kapitału, jest wiedza i doświadczenie, jakie fundusze powinny wnosić do spółek, w które się angażują. Fundusze powiązane z MCI Capital starają się aktywnie angażować w rozwój spółek portfelowych.

Umożliwia nam to duże doświadczenie, jakie zdobyliśmy przez 18 lat działalności w obszarze gospodarki cyfrowej. Dzięki temu poznaliśmy poszczególne rynki i branże. Z bliska obserwowaliśmy transformację poszczególnych sektorów i nauczyliśmy się, jak najlepiej przygotowywać do niej firmy. Fundusze PE/VC to cierpliwi inwestorzy. Jesteśmy skupieni na długoterminowym budowaniu wartości. To dlatego też wyznacznikiem sukcesu spółek portfelowych nie zawsze jest zysk, ale właśnie tempo, w jakim się rozwijają i osiągają postawione przed nimi cele. W modelu, w jakim prowadzone są nasze fundusze, chcemy wpierać spółki działające w obszarze nowoczesnej gospodarki, ale także dać szansę na zaangażowanie się w nie dodatkowym inwestorom.

W Polsce obszar inwestycji PE/VC w dalszym ciągu pozostaje relatywnie nieznany i w szerokiej opinii uważany za stosunkowo ryzykowny. To błędne podejście. Podobnie jak niesłuszne jest traktowanie funduszu PE w taki sam sposób, jak funduszy akcji, które mogą na bieżąco zmieniać swoje inwestycje, nie są zaangażowane w budowanie strategii spółek i skupiają się często na krótszej perspektywie.

Marcin Petrykowski, dyrektor zarządzający w S&P Global Ratings

Okres ostatnich kilkunastu miesięcy pod względem kierunku oraz dynamiki wzrostu był niezwykle korzystny dla polskiego rynku private equity i venture capital. Charakter przeprowadzonych transakcji, zarówno w odniesieniu do skali, jak i pozycji przedsiębiorstw, które w nich uczestniczyły, świadczy o rosnącym znaczeniu tego sektora w naszym kraju. Jest to tym bardziej interesujące, jeśli porównamy mocną kondycję rynku PE w Polsce z sytuacją na rynku obejmującym swoim zasięgiem obszar Europy, Bliskiego Wschodu oraz Afryki, który jako całość pod względem liczby oraz wielkości transakcji nie może minionego roku zaliczyć do udanych. Niepewność, która dominowała w ujęciu globalnym, nie tylko znalazła swoje odzwierciedlenie na rynkach finansowych, lecz także wpłynęła na sentyment inwestorów aktywnych w sektorze PE. Potencjalne konsekwencje zmian zachodzących zarówno w sferze politycznej, jak i gospodarczej w istotnym stopniu determinowały nastroje inwestycyjne w regionie. Jak pokazują analizy przygotowane przez S&P Global Ratings, w porównaniu z 2015 r. wyraźny spadek aktywności rynkowej odnotowano zarówno po stronie zagranicznych funduszy poszukujących nowych możliwości inwestycyjnych w krajach obszaru EMEA, jak i podmiotów wywodzących się z tego regionu. Jednak dla dalszego rozwoju rynku istotniejsze jest to, że niekorzystna sytuacja, którą mogliśmy do niedawna obserwować, od początku 2017 r. ulega znaczącej poprawie, co pozwala przypuszczać, że okres wcześniejszego spowolnienia należy już do przeszłości.

Rafał Wiza, partner, szef zespołu private equity w KPMG w Polsce

Sektor private equity w Polsce reprezentowany jest obecnie przez ponad 180 spółek portfelowych działających w różnych branżach, będących obecnie w portfolio ponad 30 funduszy private equity.

Z roku na rok obserwujemy coraz więcej funduszy zainteresowanych naszym rynkiem i aktywnie uczestniczących w jego kształtowaniu.

Zarówno atrakcyjne podmioty, jak i sukcesy inwestycyjne szczególnie z ostatnich kilkunastu miesięcy przekładają się na rosnące zainteresowanie funduszy private equity regionem Europy Środkowo-Wschodniej, a szczególnie rynkiem polskim. Warto odnotować, że nasz kraj odpowiada obecnie za ponad 50 proc. wszystkich inwestycji w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Szacujemy, że spółki portfelowe w Polsce zatrudniają obecnie ponad 100 tysięcy osób i osiągają roczne przychody na poziomie ponad 45 miliardów złotych.

Warto odnotować, że miniony rok był rekordowy pod względem wartości transakcji private equity w Polsce i przebił rok 2015 z wartością inwestycji na poziomie ponad 800 milionów euro.

Należy przy tym podkreślić, że wartość inwestycji typu private equity w Polsce w stosunku do produktu krajowego brutto jest nadal na poziomie niższym niż w innych krajach Unii Europejskiej, co tym samym wskazuje na spory potencjał rozwoju tego rynku. Niewątpliwie w najbliższych latach znaczenie spółek portfelowych w Polsce wzrośnie jeszcze bardziej i możemy się spodziewać rosnącej, a może nawet rekordowej liczby transakcji.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?