Jak wyjaśniają przedstawiciele spółki transport drogą morską jest bardziej opłacalny niż transport kołowy, dlatego obecnie wszystkie dostawy z Grudziądza do Wielkiej Brytanii realizowane są z wykorzystaniem kontenerów. - W zeszłym tygodniu dostarczyliśmy na wyspy 600-tny kontener z naszymi wyrobami. Zważywszy, że tradycyjny transport kołowy, przy obecnych stawkach, jest o około 26 proc. droższy niż transport kontenerowy drogą morską, od około dwóch miesięcy w Grudziądzu wszystkie produkty przeznaczone na rynek brytyjski ładujemy wyłącznie w kontenery. W szczycie sezonu planujemy wysyłać około 15-20 jednostek dziennie i rozważamy, czy przy takich ilościach dla odcinka Grudziądz-Gdynia nie udałoby się zastąpić transportu kołowego transportem kolejowym - poinformował Stanisław Bieńkowski, prezes Stelmetu.
Dostawy do Wielkiej Brytanii od lutego br. realizowane są z wykorzystaniem transportu morskiego. Jak wyjaśniają przedstawiciele Stelmetu, w zakładzie w Grudziądzu produkty ładowane są do kontenerów, które następnie przewożone są do portu w Gdyni. Tam trafiają na statek typu feeder, czyli kontenerowiec wykorzystywany głównie w transporcie bliskomorskim. Pokonanie całej trasy zajmuje 5-6 dni. - Mimo że cały czas uczymy się optymalizacji powierzchni załadunkowej, średnia wielkość załadunku jaką uzyskujemy od początku wysyłek kontenerowych to ponad 21 m3, która jest lepszą od średniej jaką uzyskiwaliśmy dla naczep - wyjaśnił Bieńkowski.
Podczas poniedziałkowej sesji za akcje Stelmetu płacono na rynku około 23,50 zł, co oznacza spadek o prawie 1 proc. względem kursu odniesienia z poprzedniej sesji.