Od tego czasu notowania spółki zajmującej się produkcją i dystrybucją chemii gospodarczej oraz kosmetyków potaniały o ponad 50 proc. Po publikacji kiepskich wyników za I półrocze we wtorek również świeciły na czerwono.
W tym okresie grupa zanotowała 10,5 mln zł straty netto wobec 4,3 mln zł czystego zarobku rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży spadły z 154,8 mln do 150,5 mln zł. Zarząd tłumaczy, że w ostatnich miesiącach spółka przeprowadzała działania restrukturyzacyjne i zmagała się z efektami podwyżki cen surowców. – Za nami trudny okres intensywnych i kosztownych działań związanych z przeniesieniem zakładów produkcyjnych, a także wdrażania działań zmierzających do zwiększenia efektywności i poprawy rentowności w przyszłości. Uzyskany w pierwszym półroczu 2017 roku wynik finansowy jest poniżej oczekiwań i możliwości spółki – mówi Magdalena Mielimonka, wiceprezes Global Cosmed. Dodaje, że spadek rentowności spowodowany był między innymi rozpoczęciem procesu uruchomienia nowej mieszalni w Radomiu. – W toku rozruchu technologicznego wynikły błędy projektowe, których rozpoznanie i neutralizacja wymagały czasu oraz kosztów. Na chwilę obecną mogę potwierdzić, że zasadnicze problemy zostały zdiagnozowane i sukcesywne uruchamiamy plan naprawczy – zaznacza.
W I półroczu sprzedaż zagraniczna do klientów zewnętrznych stanowiła 40 proc. całości przychodów, podczas gdy w tym samym okresie roku poprzedniego stanowiła 8 pkt proc. więcej. Spółka sprzedaje głównie do Niemiec, jednak jest też aktywna na Dalekim Wschodzie. – Jest to rynek trudny, zbudowanie na nim pozycji wymaga czasu oraz zbierania doświadczeń, niemniej jednak wciąż upatrujemy w tym rynku znaczącego potencjału – kwituje Mielimonka.