Grupa Kęty: Wzrost nie może być już skokowy

– Staramy się rok w rok poprawiać wyniki. I skoro koniunktura jest bardzo dobra, wydawałoby się, że moglibyśmy notować kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży. Jednak na obecnym etapie rozwoju grupy, z przychodami rzędu prawie 3 mld zł, spółkami zagranicznymi, stawiamy na stabilny i równomierny wzrost – powiedział Dariusz Mańko, prezes Grupy Kęty.

Publikacja: 02.02.2018 04:00

Przetwórca aluminium prognozuje, że w 2018 r. skonsolidowane przychody urosną o 9 proc., do 2,89 mld zł. Sprzedaż wyrobów wyciskanych (profile m.in. dla branży budowlanej i motoryzacyjnej) i systemów aluminiowych (fasady budynków) ma wzrosnąć po 9 proc., a opakowań o 5 proc.

Wzrost zysku operacyjnego i netto ma wynieść po 5 proc., do odpowiednio 317 mln i 253 mln zł.

Prezes Mańko podkreślił, że koniunktura sprzyja w kraju i za granicą. Ponieważ zakłady pracują na pełnej mocy, Kęty inwestują w rozbudowę potencjału – tegoroczne nakłady szacowane są na 335 mln zł. Efekty inwestycji powinny być widoczne w wynikach lat 2019–2020.

– Można zapytać, czy wcześniej nie mogliśmy przeprowadzić tych inwestycji, ale to przecież nie tylko kwestia postawienia linii, tylko zapewnienie ludzi do obsługi, sprzedaży, zakupu surowców – powiedział Mańko. Z jednej strony jest popyt na wyroby grupy, a z drugiej, jest cała lista czynników ryzyka, z którymi boryka się większość przedsiębiorców. W prognozie na 2018 r. zakładany jest lekki spadek rentowności operacyjnej – z 11,5 do 11 proc. Kęty przewidują głównie wzrost kosztów wynagrodzeń – w ramach grupy i u zewnętrznych usługodawców.

– Jeśli chodzi o polski rynek, widać wyraźnie, że brakuje rąk do pracy i jest obawa o realizację kontraktów budowlanych w tym roku zgodnie z budżetami. Kłopotem jest także płynność w branży budowlanej. To czynniki ryzyka, które mogą hamować wzrost naszej sprzedaży dla budownictwa – podkreślił prezes. Z kolei segment opakowań przechodzi metamorfozę technologiczną, bo miejsce droższych, całkowicie zadrukowanych, wielokolorowych opakowań zajmują opakowania oszczędniejsze.

Strategia średnioterminowa zakłada, że w 2020 r. grupa osiągnie 3,36 mld zł przychodów i 263 mln zł zysku netto. Po 2018 r. plan będzie wykonany w odpowiednio 86 i 96 proc.

Członek zarządu ds. finansowych Adam Piela powiedział, że wzrost mogłyby przyspieszyć przejęcia w segmencie wyrobów wyciskanych, systemów lub w ramach budowy „czwartej nogi". Firma sonduje rynki, ale konkretów tradycyjnie nie ma.

Zarząd rekomenduje, by na dywidendę przeznaczyć do 80 proc. ubiegłorocznego zysku. Biorąc pod uwagę wstępny wynik, daje to około 20,3 zł na akcję.

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF