Do 16,78 proc. zwiększyła swój udział w kapitale zakładowym Work Service spółka CFI wchodząca w skład CFI Holding w wyniku transakcji zrealizowanej na sesji przypadającej pomiędzy majowymi świętami (2 maja), gdy dokupiła prawie 750 tys. akcji WS. Michał Bartczak, wiceprezes i dyrektor finansowy CFI wyjaśnia, że do zakupu kolejnego pakietu akcji Work Service zachęciły jego firmę bardzo dobre (opublikowane w końcu kwietnia) wyniki finansowe grupy Work Service za 2018 r. Grupa zanotowała wtedy 2,45 mld z przychodów ze sprzedaży (o 14,7 proc. więcej niż rok wcześniej) i 8,2 mln zł zysku netto wobec 86,2 mln zł straty netto w 2017 r.
Biorąc po uwagę tylko działalność kontynuowaną skonsolidowane przychody Work Service wprawdzie w 2018 r. nieco spadły (do 2,085 mld zł z 2,13 mld zł rok wcześniej, ale za to zysk netto sięgnął 10,4 mln zł wobec ponad 33,2 mln zł straty rok wcześniej.
- Pojawienie się dodatniego wyniku netto oraz dotychczasowe działania restrukturyzacyjne utwierdzają nas w przekonaniu, że zakup akcji Work Service jest dobrze obranym kierunkiem. Uważamy, że Work Service ma przed sobą bardzo duże perspektywy dlatego zdecydowaliśmy się zwiększyć zaangażowanie w akcjonariacie spółki- twierdzi Bartczak deklarując w imieniu CFI deklarujemy chęć większego zaangażowania się w proces restrukturyzacji, Work Service „aby był realizowany jeszcze skuteczniej" Te chęć potwierdza zgłoszenie przez CFI dwóch kandydatów do radu nadzorczej Work Service na planowane na 7 maja NWZA spółki. Drożejące od 2 maja akcje WS zyskiwały na wartości również w poniedziałek i po południu kosztowały 2,8 zł, prawie o 10 proc. więcej niż na zamknięciu poprzedniej sesji.
Jak podkreśla Iwona Szmitkowska, prezes Work Service, dzięki sprzedaży spółek zależnych (na czele z Exact Systems) grupie udało się pozyskać środki na spłatę zadłużenia. - Dzięki temu jesteśmy w stanie nie tylko zapewnić grupie dalsze funkcjonowanie, ale przede wszystkim rozwijać naszą działalność. Dalszy ciąg działań restrukturyzacyjnych jest oczywiście przed nami- zaznacza Szmitkowska dodając, że maksymalnie w przyszłym roku sprzedane mają zostać spółki zależne z Węgier, Czech oraz ze Słowacji.